O godzinie 16:30 rynki poznały raporty amerykańskiej EIA odnośnie zapasów ropy na lokalnym rynku. Po wzroście o prawie 2,3 miliona baryłek w zeszłym tygodniu i środowym raporcie API wskazującym na największy przyrost od 6 tygodni, konsensus przed publikacją zakładał osunięcia o 2,060 miliona baryłek. W ostatnim czasie publikowane dzień po dniu raporty EIA i API potrafią się znacząco od siebie różnić. Tym razem nie było inaczej.
Zapasy ropy w górę o 614 tysięcy baryłek
Prognozy ekonomistów w przypadku zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych według EIA znowu rozminęły się z rzeczywistością i to bardzo silnie. Kolejny tydzień przyrostów z rzędu nie wywołał jednak bardzo silnych osunięć na ropie, której w trakcie dzisiejszej sesji wyraźnie brakowało płynności. Miejsce miał odruch kolanowy w zakresie 30 centów, notowania jednak chwilowo znalazły się na nowych sesyjnych maksimach:

W tym samym momencie USD/CAD na godzinę przed publikacją notował bardzo silną deprecjację o ponad 70 pipsów. W momencie samej publikacji danych odbijał na niekorzyść dolara kanadyjskiego – mogło to być jednak równie dobrze spowodowane chęcią odreagowania spadków lub kontaktem z grudniowym wsparciem 1.3480:
