Legendarny inwestor Warren Buffett w 2001 roku napisał artykuł dla Fortune, w którym podzielił się “prawdopodobnie najlepszym pojedynczym wskaźnikiem aktualnych wycen [akcji] w danym momencie”. Był on wtedy zdania, że inwestorzy, którzy śledziliby ten wskaźnik, widzieliby zbliżający się krach (tzw. bańkę dot-comów). Obecnie “wskaźnik Buffetta” również wysyła inwestorom sygnał ostrzegawczy.
- Globalna kapitalizacja rynku akcji przekroczyła światowe PKB
- “Wskaźnik Buffeta” wysyła sygnały sprzedaży
- Indeks S&P 500 coraz bliżej rekordowych poziomów
Czas na globalny krach rynku akcji?
Czym jest nazywany przez inwestorów „wskaźnik Buffetta”? To po prostu całkowita kapitalizacja rynkowa wszystkich akcji amerykańskich w stosunku do PKB kraju. Kiedy znajduje się on w przedziale od 70 do 80 proc., oznacza to czas, w którym trzeba rzucić gotówkę na rynek. Kiedy jednak wzrośnie powyżej 100 proc., czas na sentyment risk-off.
Te artykuły również Cię zainteresują
Zobacz też: Forex Tester. Najlepsze narzędzie do testów i symulacji?
Wskaźnik można zastosować dla kapitalizacji globalnego rynku akcji oraz światowego PKB. Tak też uczynił analityk rynku Die Welt, Holger Zschaepitz, czym podzielił się na Twitterze. Jak widać poniżej, “wskaźnik Buffetta” przebija 30-miesięczny szczyt i znajduje się powyżej 100 proc. dając sygnał sprzedaży:
Global stock mkts have hit another milestone. All stocks now worth more than 100% of global GDP for the 1st time since 2018, pointing to stretched valuations. For Warren Buffett, a Market Cap to GDP Ratio >100% means stocks in bubble territory. pic.twitter.com/EqPi8A9Tkc
— Holger Zschaepitz (@Schuldensuehner) August 9, 2020
W ciągu ostatnich dwóch dekad globalne rynki trzykrotnie mocno oberwały po tym, jak wskaźnik osiągnął trzy cyfry. Miało to miejsce w roku 2000 (bańka dot-comów), 2008 (globalny kryzys finansowy) i ponownie w 2018.
S&P 500 coraz bliżej historycznego szczytu
Amerykańskie akcje nie chcą jednak spadać, indeks S&P 500 pnie się bowiem cały czas w górę. We wtorek byliśmy świadkami spadku o blisko 0,7 proc. i tego samego dnia na wykresie kontraktów terminowych utworzyła się niedźwiedzia świeca. Jednakże, wczorajszy wzrost o 1,21 proc. i wybicie nowych maksimów zakwestionował szansę na rozpoczęcie korekty.
![]() . |

Byki mają teraz przed sobą ważne wyzwanie, zbliżają się bowiem do rekordowego poziomu z lutego br. przy 3397,50 pkt. Po jego ewentualnym pokonaniu spodziewać się można kontynuacji trendu wzrostowego. W przypadku odbicia kluczowe wsparcie znajdziemy w obrębie 3230 pkt.
Autor poleca również:
- Prawie 3 razy więcej nowych etatów w Australii. Kontynuacja ożywienia w zatrudnieniu
- Zaufaj swojemu instynktowi w tradingu
- Wielka Brytania z największą recesją w Europie. Wkrótce ma być jeszcze gorzej