1 lipca 2013
Odkąd premier Japonii Shinzo Abe zadeklarował, iż wyższa inflacja będzie jednym z priorytetów jego gabinetu, rynki przeszły przez trzy fazy:
Pierwszą fazę charakteryzował sceptycyzm. Pomimo faktu, iż kurs pary USDJPY rósł wraz z oczekiwaniami, że Bank Japonii użyje kursu walutowego jako środka do osiągnięcia wyższej inflacji, dokładniejsza analiza akcji wchodzących w skład indeksu Nikkei pokazywała, iż jedynie spółki nastawione na eksport stały się beneficjentem strategii nowego premiera. W tej fazie ceny krajowych papierów wartościowych wyrażone w dolarze amerykańskim pozostały praktycznie niezmienne. Komunikat jaki wysyłał rynek był jasny: jakimikolwiek środkami nie posłużyłby się Shinzo Abe, nie uda mu się osiągnąć ani zakładanego wzrostu ani inflacji.
Drugi etap nastąpił wraz z objęciem przez Haruhiko Kurodę fotela prezesa Banku Japonii i rozpoczęciem skupu aktywów na niespotykaną wcześniej skalę – na japoński parkiecie zapanował optymizm a indeks Nikkei poszybował w górę.
Trzecia i najnowsza faza, to faza korekty: indeks Nikkei stracił około 10% wartości w przeliczeniu na dolara, a kurs USDJPY spadł z poziomu 103 jenów za dolara amerykańskiego do 94.
Wiele wskazuje na to, iż rządowi Japonii konsolidacja jena na obecnych poziomach nie jest w smak. Shinzo Abe potrzebuje słabego jena jako katalizatora do osiągnięcia zakładanych poziomów wzrostu i inflacji. Nawet jeżeli sentyment rynkowy nie ulegnie zmianie i kurs pary USDJPY nie znajdzie oparcia w zwiększonym apetycie na ryzyko, to BoJ najprawdopodobniej zmuszony będzie do zmobilizowania dodatkowych środków w celu dalszego osłabienia jena japońskiego.
Autor: Wojciech Stokowiec Dom Inwestycyjny BRE Banku, Zespół BRE FOREX ECN
Zachęcam do wypróbowania darmowego Demo BRE Forex ECN: LINK
lub do założenia konta Real z 11% zniżką prowizji od Comparic !: LINK