Census Bureau ze Stanów Zjednoczonych opublikowało o godzinie 14:30 najważniejsze dane makroekonomiczne dzisiejszej sesji dla dolara amerykańskiego. Mowa o zamówieniach środków trwałych, gdzie ekonomiści spodziewali że w marcu dojdzie do spadku zamówień w ujęciu miesięcznym, który jednak okazał się wyższy od prognoz. Kurs dolara po publikacji pozostał niewzruszony.
- Zamówienia na dobra trwałe spadły o 14,4 proc.
- Największy udział w spadku miały środki transportu
- Kurs dolara (USDJPY) bez reakcji na publikację z USA
Zamówienia środków trwałych poniżej oczekiwań
Według raportu Census Bureau, nowe zamówienia na wyprodukowane dobra trwałe w marcu 2020 spadły o 36 miliardów dolarów, czyli 14,4 procent, do poziomu 213,2 miliarda dolarów. Prognozy ekonomistów zakładały spadek o 12 proc. Jest to największy spadek zamówień na dobra trwałe od sierpnia 2014 r. powodowany pandemią koronawirusa, która doprowadziła do zamknięcia firm i sklepów.
Spadek ten nastąpił po trzech miesiącach wzrostów z rzędu. Wzrost zamówień w lutym plasował się na poziomie 1,1% po wzroście o 1,1 procent w lutym. Z wyłączeniem transportu, nowe zamówienia spadły jedynie 0,2 procent. Przy wyłączeniu obronności, nowe zamówienia osunęły się o 15,8 procent. Środki transportu, w porównaniu z dwoma z ostatnich trzech miesięcy, spowodowały spadek o 35,6 miliarda dolarów, czyli 41,0 procent, do 51,2 miliarda dolarów.
Kurs dolara do jena w zakresie wczorajszej sesji
Kurs dolara do jena porusza się od wczoraj w około 70-pipsowym zakresie. Jak widać na wykresie 1-godzinnym pary walutowej USDJPY, notowania nie zareagowały znacząco na publikację ze Stanów Zjednoczonych.
![]() Sprawdź warunki brokera. |

Po skutecznym wybiciu poniżej 107,34, kurs może się osuwać w kierunku wsparcia zlokalizowanego na okrągłym poziomie 107,00. Alternatywnie, wzrostów w kierunku 109,25 można oczekiwać po wybiciu w górę oporu przy 108,04.
Autor poleca również:
- Jak zmieni się biznes po pandemii koronawirusa?
- Nawet 23-procentowe bezrobocie w USA, uważa ekonomista Paul Ashworth
- Koronawirus przyczyni się do największej liczby zgonów w Europie od dekad?