Istnieją przeciwstawne opinie na temat kierunku, w którym zmierza indeks S&P 500, ale według jednego z największych rynkowych byków, Jeffa Sauta, jesteśmy właśnie świadkami kolejnego skoku S&P 500. Saut uważa, że jeszcze w tym roku indeks może osiągnąć poziom 4 tysięcy punktów.
- Przekłada się to na 10% wzrostu od zamknięcia z zeszłego tygodnia.
- W porównaniu z minimami z marca 2020 r., cena S&P 500 musiałby wzrosnąć o 83%, aby zrealizować zasięg projekcji
- David Jones, analityk Capital.com, przygotował prognozę cenową dla wykresu S&P 500 na przestrzeni grudnia 2020 roku.
S&P 500 będzie nadal silnie rósł. Kolejny kamień milowy jeszcze w tym roku?
W miniony piątek indeks S&P 500 po raz kolejny wyznaczał historyczne maksima, na wysokości poziomu 3644,3 pkt. W tym momencie już naprawdę niewiele dzieli go od dojścia w okolice 4 tys. punktów, o których mówi Saut. A patrząc na to, że jeszcze w marcu tem sam indeks znajdował się 1400 pkt. niżej, ruch o kilka punktów procentowych w górę (około 10%) trudno uznać za nieprawdopodobny.
– Jeff Saut porównuje obecne zachowanie S&P 500 do break-outów obserwowanych w okresach od 1949 do 1966, a także od 1982 do 2000 roku. Podkreśla tutaj znaczenie cyklicznego występowania rynku byka na indeksie. Mając to na uwadze, Saut jest przekonany, że S&P 500 czeka jeszcze więcej zysków w przeciągu kolejnych kwartałów – komentował David Jones.
W związku z tym, jeśli chodzi o krótkoterminową prognozę dla ceny S&P 500, grudzień 2020 r. bez wątpienia przyniesie szybkie zyski, uważa Jones. Indeks podczas ostatniej sesji listopada tracił co prawda 0,5%, jednak cały miesiąc kończył ze wzrostem w zakresie o ponad 10%, co jest jedną z najwyższych wartości w tym roku oraz niezaprzeczalnie na przestrzeni wielu wcześniejszych miesięcy.
SPRAWDŹ OFERTĘ BROKERA CAPITAL.COM
Autor poleca również:
- Ropa naftowa: przewodnik po rynku czarnego złota dla początkujących
- Czy cena srebra może spaść poniżej 22 dolarów? Komentuje David Jones
- Wskaźnik RSI: Podstawowe narzędzie analizy technicznej