Platforma CoinGecko podzieliła się spostrzeżeniami na temat zachowań inwestorów kryptowalut. Z raportu wynika, że niewielu posiadaczy tej klasy aktywów wystarczająco dba o bezpieczeństwo swoich środków. Wydaje się, iż nieliczni wyciągnęli lekcję z upadku kolejnej platformy kryptowalutowej. Według przeprowadzonej ankiety aż 7 na 10 respondentów wciąż trzyma swoje kryptowaluty na scentralizowanych giełdach, a 8 na 10 korzysta z gorących portfeli.
- Choć gorące portfele są wygodniejszym wyborem dla traderów i inwestorów krótkoterminowych, HODLerzy nie powinni trzymać w nich swoich środków w zakresie długoterminowym z uwagi na mniejsze ich bezpieczeństwo
- Z raportu opublikowanego przez CoinGecko wynika, że większość inwestorów nie tylko korzysta z gorących portfeli, ale również trzymają swoje krypto aktywa na scentralizowanych giełdach
Gorące portfele wciąż popularniejsze od zimnych
Choć portfele pozwalające na przechowywanie kluczy prywatnych w trybie offline – czyli sprzętowe i papierowe są uważane za najbezpieczniejsze, niewielu inwestorów wirtualnych walut po nie sięga. Problem może wynikać z tego, że te pierwsze mogą wydawać się niektórym osobom “drogie”, podczas gdy drugie są mniej funkcjonalne z uwagi na to, iż w sytuacji chęci dokonania transakcji wymagają zaimportowania kluczy do aplikacji internetowej. Pojawiają się tu więc dwie bariery – ta ekonomiczna i techniczna.
Gorące portfele kryptowalut są po prostu wygodniejsze, jednak zapewniają niższe bezpieczeństwo. Cechują się większą podatnością na różnego rodzaju złośliwe ataki z uwagi na częste bądź stałe połączenie z internetem.
Według raportu opublikowanego przez CoinGecko znaczna część inwestorów wciąż sięga głównie po gorące portfele kryptowalut – do tej kategorii należą portfele przeglądarkowe, desktopowe i mobilne. Tylko 3 na 10 przebadanych respondentów zadeklarowało, iż korzysta z zimnych portfeli do zarządzania swoimi krypto aktywami.
Choć skala przeprowadzonych badań była niewielka (wzięło w nich udział 421 respondentów między grudniem 2022 r. a styczniem 2023 r.) pokazują one, że świadomość posiadaczy kryptowalut związana z cyberbezpieczeństwem może być wciąż stosunkowo niska.
Inwestorzy nie wyciągnęli lekcji z upadku FTX?
Niepokojącym zjawiskiem jest również to, że znaczna część uczestników rynku wirtualnych walut traktuje scentralizowane giełdy kryptowalut, jako portfel kryptowalutowy. Warto tutaj zaznaczyć, iż w tym przypadku to podmiot stojący za taką platformą zarządza kluczami prywatnymi, nie zaś użytkownik. Eksperci z rynku kryptowalut radzą trzymać się popularnego powiedzenia z branży: “Nie twoje klucze prywatne, nie twoje Bitcoiny”.
Zgodnie z raportem od CoinGecko aż 7 na 10 ankietowanych przyznało, że trzyma swoje krypto aktywa na scentralizowanych giełdach. Obok zaznaczono, iż posiadacze wirtualnych walut stawiają wygodę nad bezpieczeństwo. O ile w przypadku traderów, którzy potrzebują nieustannego dostępu do rynku, jest to zrozumiałe, osoby mające zamiar kupić i trzymać kryptowaluty na scentralizowanych platformach przez nieokreślony czas narażają się na ryzyko ich utraty.
Historia pokazała nam, że nie należy być ufnym nawet w stosunku do najbardziej renomowanych giełd. Niedawnym przykładem platformy, która nie była uczciwa wobec swoich klientów, jest FTX. Ze względu na jej upadek wielu inwestorów straciło dostęp do przechowywanych przez nią środków.
Choć po bankructwie giełdy Sama Bankmana-Frieda producenci portfeli sprzętowych odnotowali wyższy popyt ze strony konsumentów, wydaje się, iż niektórzy posiadacze krypto aktywów wciąż wybierają komfort kosztem większego ryzyka utraty środków.
Autor poleca również:
- Bitcoin i nowa konsolidacja pomiędzy 27-29 tysięcy dolarów
- Czy kryzys Deutsche Banku wpłynie na wzrost cen kryptowalut?
- Czy Ethereum będzie dobrym zakupem na najbliższe lata? Prognoza ceny ETH…