Wczorajsza wypowiedź europejskiego negocjatora w sprawie Brexitu, Michaela Barniera wywindowała kurs GBPUSD powyżej 1,30. Dzisiejsze, silniejsze dane z brytyjskiego rynku pracy wspierają byki obecne na funcie.
Publikacje makroekonomiczne szczególnie uważnie śledzone są tuż przed posiedzeniami banków centralnych. W czwartek opublikowana zostanie najnowsza decyzja w sprawie polityki monetarnej Bank of England, lecz mimo lepszych danych z brytyjskiego rynku pracy nie ma co oczekiwać podwyżki.
Te artykuły również Cię zainteresują
Bank Anglii podniósł poziom stóp procentowych na swoim ostatnim posiedzeniu, a sytuacja od tamtej pory nie poprawiła się na tyle by MPC zgodziło się podnieść stopy po raz kolejny. Choć pewna poprawa miała miejsce. W sierpniu, liczba bezrobotnych na Wyspach wzrosła o 8,7 tys. wobec prognoz na poziomie 10 tysięcy. Zdecydowanie więcej uwagi przykuwa jednak inflacja zarobków. Ta również pozytywnie zaskakuje, a bazowy wskaźnik (nie uwzględniający bonusów) rośnie w lipcu o 2,9%. Indeks uwzględniający premie notuje nieco słabszą dynamikę (+2,6%) choć nadal zauważalnie powyżej konsensusu rynkowego.
Funt w górę, choć bez rewelacji
Reakcja rynku na najnowsze dane, choć bycza to nijak ma się do silnej aprecjacji funta jaką obserwowaliśmy wczoraj w reakcji na komentarze Barniera. Brak prognoz na podwyżkę stóp procentowych BoE w tym tygodniu sprawia, że Brexit pozostaje w centrum zainteresowania rynku. Umowy secesyjnej wciąż brak i choć zarówno z jednej jak i z drugiej strony płyną zapewnienia, że takowa zostanie podpisana już w najbliższych tygodniach to jednak nauczeni historią decydenci BoE nie zaryzykują kolejnej podwyżki dopóki dokument nie zostanie oficjalnie podpisany przez obie strony.
GBPUSD testuje okolice 1,3080 utrzymując się jednocześnie w szerokim kanale wzrostowym: