Platforma do handlu akcjami Robinhood zyskała ogromną popularność na całym świecie. Oblegają ją przede wszystkim początkujący inwestorzy i traderzy detaliczni. W tle sławy Robinhooda rozwijała się po cichu, ale bardzo szybko inna platforma – Webull, z której również mogą korzystać użytkownicy z USA.
- Chińska platforma Webull zdobywa coraz więcej amerykańskich klientów
- Konkurent Robinhooda może się pochwalić nie tylko darmowymi transakcjami, ale także dużą liczbą narzędzi technicznych i analiz
- Firma planuje poszerzyć wachlarz usług
Webull goni Robinhooda
Firma Webull została założona przez Wanga Anquana powiązanego wcześniej z Alibaba Group Holding Ltd. Broker został uruchomiony w 2018 roku jako bezpośredni konkurent Robinhood w wolnej od prowizji mobilnej przestrzeni inwestycyjnej. Jednak w przeciwieństwie do Robinhood, Webull przemawia do weteranów i początkujących traderów, dzięki dużej liczbie narzędzi technicznych i analiz.
Te artykuły również Cię zainteresują
Webull zwiększył w tym roku listę swoich klientów około dziesięciokrotnie do ponad 2 milionów, oferując darmowe transakcje giełdowe z wygodnym interfejsem online. Chociaż to wciąż ułamek z ponad 13 milionów klientów handlujących na platformie Robinhood, chiński konkurent twierdzi, że odbiera użytkowników swojemu rywalowi. Jest w tym sporo prawdy, ponieważ na YouTube można znaleźć wiele filmów pokazujących, jak przenieść środki z platformy Robinhood do Webull.
Firma planuje ponadto przeprowadzić dużą rundę finansowania od prywatnych inwestorów z USA i może rozszerzyć się na automatyczne doradztwo finansowe i zarządzanie pieniędzmi dzięki tak zwanej usłudze robo-doradcy.
Karkołomna ekspansja Webulla w USA jest czymś niezwykłym w przypadku chińskiej firmy finansowej, szczególnie w czasie, gdy stosunki między tymi dwoma krajami są najgorsze od dziesięcioleci. Starcie supermocarstw, które zaczęło się od handlu, niedawno przeniosło się do sfery finansowej, a odchodząca administracja Trumpa rozważała ograniczenia chińskich platform płatniczych i naciskała na przepisy, które grożą wyrzuceniem chińskich firm z giełd w USA.
Rozwój Webulla był w dużej mierze napędzany pocztą pantoflową i promocjami ze strony influencerów, mówi Anthony Denier, CEO Webull. Podobnie jak Robinhood, firma oferuje niewielkie zachęty pieniężne w tym darmowe akcje, w celu zwabienia nowych użytkowników. Typowy klient Webull jest znacznie pod dwudziestce lub ma ponad 30 lat, a na rachunku maklerskim trzyma około 3200 USD.
Firma każdego dnia odbiera około 850 przelewów z innych rachunków maklerskich w USA, z których mniej więcej połowa wg szacunków Deniera pochodzi z Robinhood.
– Zaczyna się, gdy [traderzy] mają konta na obu platformach. Mogą nawet realizować zlecenia na platformie Robinhood i przeprowadzić analizy w Webull, ale w końcu staramy się ich przekonać – mówi Denier.
Webull bardzo dba o to, by wyglądać na amerykańską platformę. Dane użytkowników przechowywane są lokalnie, a firma podlega tym samym przepisom, co każdy inny dom maklerski w USA. Dodatkowo, ma biuro tuż obok budynku Trump Tower przy Wall Street 40.
Jednakże, nie każdego potencjalnego użytkownika przekonuje Webull. Negatywne recenzje w Appstore wskazują często na skomplikowany interfejs. Inni z kolei twierdzą, że obsługa klienta Webull nie jest wystarczająco dobra. Ogólna ocena aplikacji w sklepie Apple to 4,7 na 5, w porównaniu z 4,8 w przypadku Robinhood.
Autor poleca również:
- Money Management – czyli zarządzanie kapitałem. Wiking zdradzi kolejny element układanki
- Tygodniowy przegląd setupów od Niala Fullera, 7-11 grudnia 2020
- Czas na księgowanie zysków z EUR/USD. Kolejne longi już w 2021 r., uważa Citibank