Zapraszam na przegląd podaży i popytu na wykresach kilku głównych par walutowych.
EUR/USD
Para zwana potocznie euro-dolarem została w maju sprzedana z nowego szczytu, który obecnie jawi się jako fałszywe przebicie i najprawdopodobniej obsadzony jest zleceniami sprzedaży powyżej 1.1450. Tymczasem cena wybiła niższy dołek (odwrócenie impulsów) i znalazła tam wyraźny popyt. Cena tworzy zatem zakres – konsolidacja? klin rozszerzający? – przy rosnącej zmienności. Warto więc szukać wskazówek na wyższym interwale, których jednak nie mogę znaleźć na wykresie tygodniowym. Na miesięcznym z kolei jesteśmy pod kluczowym oporem. Zatem aż do przebicia 1.1450 trudno myśleć o kupnie.
Te artykuły również Cię zainteresują
USD/JPY
Jen traduje w wyraźnej konsolidacji przy dość dużej zmienności. Co ciekawe jednak, ruchy wzrostowe są obecnie wyraźnie różne od ruchów spadkowych. Ostatnie dwie serie swingów to wyraźny ostry spadek i schodkowe zakupy. Jak myślicie Państwo, w trakcie których ruchów wymieniono więcej papieru? Moim zdaniem ostatni spadek był wywołany brakiem kupujących, a nie nawałem sprzedających. W związku z powyższym spodziewałbym się kolejnego podbierania z dołka i dalszą akumulację.
Zapraszam na webinar na temat podaży i popytu na wykresie.
GBP/JPY
Para GBP/JPY w wyraźnej konsolidacji. Z jednej strony już wkrótce czeka nas referendum, a z drugiej Jen ma już ograniczone pole do umocnienia. W obecnej sytuacji unikam handlowania tej pary walutowej, jednak potencjalny RR wydaje się być korzystny dla byków.
AUD/USD
Po silnych wzrostach zbliżamy się do poziomów oporu wokół dużej dystrybucji, do których docieramy po wybiliciu z konsolidacji zakupowej – mamy klasyczną walkę podaży z popytem. Zatem kupujący stają pod sufitem i korekta wzrostów z 0.7500 do 0.7300 lub nawet 0.7250 wydaje się prawdopodobna.
Sprawdź bonus 50 EUR w RoboForex.
USD/PLN
Dolar do złotego został w bardzo klarowny sposób sprzedany nad poziomem wsparcia. Testujemy obecnie kolejny poziom wsparcia i prawdopodobnie zjedziemy po schodkach do 3.75, a może nawet do 3.70. Teoretycznie wypadałoby, żeby cena jeszcze raz przetestowała podaż powyżej 3.90, jednak zbyt daleko już niedźwiedzie zaszły. Jeśli teraz odpuszczą spadki, to mogą znaleźć się w tarapatach. Póki co, byki są w defensywie.