
Jak w (niemal) każdy pierwszy piątek miesiąca skupiamy się dziś na amerykańskim raporcie non-farming payrolls – w skrócie NFP. Uwagę na tę publikację zwracają nie tylko inwestorzy detaliczni, ale być może przede wszystkim, Duzi Gracze. Poniżej zaprezentowane zostały zebrane komentarze analityków bankowych dotyczące popołudniowego raportu z amerykańskiego rynku pracy.
Należy pamiętać, że dzisiejsze payrollsy będą szczególne z przynajmniej dwóch względów. Po pierwsze – jest to pierwsza publikacja tego raportu po marcowej podwyżce stóp procentowych. To powoduje, że zarówno rynek jak i Rezerwa Federalna podejdzie do marcowych danych z nieco mniejszą uwagą. Nie należy jednak spodziewać się, że dzisiejszy raport przejdzie bez echa. Stłumiona może być reakcja rynku, który na kolejny ruch ze strony Fed liczy dopiero w czerwcu tego roku.
Po drugie – dane w lutym wyniosły zaskakujące 313 tys. co jest najwyższym odczytem od stycznia 2015 roku. Fakt ten powoduje, że szanse na powtórzenie odczytu w podobnej wielkości są raczej małe. Również konsensus rynkowy na poziomie 193 tys. może być zagrożony, a ryzyko rewizji poprzedniego odczytu jest wyższe niż w poprzednich miesiącach. To przekłada się też na większe prawdopodobieństwo negatywnej niespodzianki ze strony dzisiejszego raportu. A co sądzą analitycy Dużych Graczy?
ING
Należy przyznać, że kilka ostatnich odczytów NFP było zaskakująco dobrych – przekonują analitycy już w pierwszym zdaniu swojego dzisiejszego komentarza. Niemniej jednak wszystko ma swój kres i tak ma być w przypadku marcowych payrollsów. ING uważa, że rynek pracy w Stanach nie jest w stanie już przyjąć tak dużej liczby pracowników w dotychczasowym tempie, a ostatnie dane wskazują, że firmy poszukujące pracownika muszą poświęcić na to dwa razy więcej czasu niż w najgorszym okresie kryzysu. Oczekujemy spadku dynamiki wzrostu NFP przy jednoczesnym wzroście średniego poziomu wynagrodzenia za godzinę. Wskaźnik ten ma dużą szansę przetestować wartość 3% w skali rok do roku – przekonują analitycy banku.
Nomura
Prognozujemy dość słaby odczyt na poziomie 140 tys. w marcu – opisują dzisiejszy raport analitycy Nomura. W swoim komentarzu tłumaczą, że niedźwiedzie prognozy spowodowane są głównie tym, że w lutym przyrost zatrudnienia był naprawdę spory. Jednak marcowe dane w oderwaniu od kontekstu nie będą wiele znaczyć. Bank przypomina, że średni poziom payrollsów w pierwszym kwartale tego roku jest bliski 230 tys. co oznacza silny popyt na pracownika w Stanach.
Analitycy Nomura nie grzeszą optymizmem również w przypadku średniego poziomu wynagrodzenia za godzinę. Prognozy banku zakładają spokojny wzrost wskaźnika o 0,2% co przełoży się na 2,7% wzrostu w skali rocznej.
Barclays
W opozycji do niedźwiedzich komentarzy poprzedników, analitycy Barclays są nieco bardziej optymistyczni w stosunku do dzisiejszych payrolls. Oczekujemy kolejnego, solidnego miesiąca wzrostu wskaźnika na poziomie 200 tys. (…) lutowy raport został opublikowany pięć tygodni po danych ze stycznia co prawdopodobnie było powodem tak sporej zmiany w poziomie zatrudnienia – przekonują analitycy.
Westpac
Trzymiesięczna średnia NFP znajduje się obecnie na poziomie 242 tys. Dla porównania, w 2017 wskaźnik ten wskazywał na 182 tys. natomiast w 2016 roku jego wartość sięgała 195 tys. Po tak silnym wzroście oczekujemy niewielkiego spowolnienia w dynamice wzrostu zatrudnienia (…) to normalny proces – czytamy w prognozach Westpac. Bank spodziewa się, że dzisiejsze payrollsy wyniosą zaledwie 170 tys. niemniej jednak zaleca zwrócić szczególną uwagę na możliwą rewizję poprzedniego odczytu, ponieważ to ona może być odpowiedzialna za większość ruchu następującego po publikacji.
Określenie dokładnej wartości NFP bardziej przypomina zgadywanki niż prognozy 😉 Mimo wszystko analitycy wskazywali na duże prawdopodobieństwo gorszych danych. Jednak jak widać po reakcji dolara, rynek nie przejął się nadto marcowym odczytem.
Oto powód dla którego nie gramy na dane drodzy traderzy. Nawe Banki sie myla….