
Wtorkowy kalendarz prezentowałby się raczej spokojnie, gdyby nie zaplanowane na godziny około-południowe wystąpienie brytyjskiej premier. Theresa May w trakcie przemówienia ma mówić o kształcie przyszłych negocjacji i działań w sprawie wyciągnięcia UK ze struktur unijnych. Rynki obawiają się, że wpłynie to niekorzystnie na funta szterlinga.
Co w kalendarzu piszczy? – dane z nocy i wtorkowa makroekonomia
Zanim jednak przejdziemy do prognoz w związku z wystąpieniem T. May, przyjrzymy się kalendarzowi makroekonomicznemu na wtorek. W godzinach nocnych poznaliśmy między innymi informacje o pożyczkach mieszkaniowych w Australii oraz o japońskiej produkcji przemysłowej za listopad. Nie posiadały jednak większego wpływu na rynki, więc można przejść obok nich obojętnie.
Ze wskaźników, które dopiero zostaną opublikowane, najważniejsza może być godzina 10:30 – właśnie wtedy poznamy bowiem grudniowe rezultaty inflacji konsumenckiej na Wyspach, które zdaniem analityków mają być jednymi z najlepszych w ostatnich miesiącach. Następnie czeka nas publikacja indeksu ZEW, a tuż po niej na mównicy pojawi się Theresa May:

Partnerem przeglądów rynkowych jest broker HotForex. Sprawdź najnowsze promocje brokera przygotowane specjalnie dla Czytelników Comparic.pl.
Śledź komentarze makroekonomiczne. Od poniedziałku do piątku, dwa razy dziennie!
Straszny rok dla GBP – a to dopiero początek…
Zgodnie z najnowszymi doniesieniami Bloomberga, Theresa May w trakcie swojego wtorkowego wystąpienia stanowczo opowie się za chęcią jak najszybszego rozwiązania wieloletniego związku z UE. Odrzuci propozycje częściowego wyjścia, chcąc w pełni odciąć pępowinę łączącą Europę kontynentalną z Wyspami.
Jednocześnie The Telegraph publikuje na swoich łamach rzekomą treść przemówienia Pani Premier, w którym ma skupić się na dwunastu kluczowych punktach. Cztery z nich odnoszą się bezpośrednio do Brexitu i będą mówiły o „uczciwości i pewności”, „silniejszej UK”, „uczciwszej UK” oraz „w pełni globalnej UK”. W tym momencie nie mówi nam to zbyt wiele i najprawdopodobniej tekst brytyjskiego dziennika nie pokryje się z ostateczną wypowiedzią T. May.
Skupiając się na faktach, możemy jednak wypunktować kilka najważniejszych tez, które usłyszeć chcą rynki:
- Theresa May dostarczy najsilniejsze przemówienie w sprawie Brexitu, jakie miało miejsce do tej pory
- Inwestorzy chcą usłyszeć wyjaśnienie jak rząd podejdzie do procesu wyjścia z UE oraz w jakich ramach czasowych zostanie to ujęte
- Czy UK dąży do pełnego, czy tylko częściowego wyjścia
- Jak na rzekome decyzje Wielkiej Brytanii zareaguje Bruksela
- Jak mocno osłabić może się funt po przemówieniu premier
Początek roku dla funta szterlinga z pewnością nie jest najbardziej obiecujący. Notowania GBP/USD lądowały poniżej 1.20 pierwszy raz od październikowego flash crasha a nowy tydzień rozpoczynał się luką spadkową w zakresie 150 pipsów. Jeżeli same obawy co do wypowiedzi Theresy May wywołały tak silny ruch, to co stanie się w trakcie przemówienia? Jedno jest pewne – GBP w ostatnim czasie stał się walutą typowo polityczną, chętnie dyskontującą prognozy dalszej przyszłości UK na mapie Europy:

Nie lepiej wygląda sytuacja na GBP/AUD. W samym tylko styczniu para traci już ponad 1000 pipsów. Co prawda do wieloletnich dołków z października jeszcze sporo jej brakuje, jednak wiele wskazuje na to, że zmierza właśnie w tamtym kierunku. W krótszym ujęciu widzimy natomiast lukę spadkową podobną do tej z kabla. Tutaj byki nie miały jednak siły nawet na chwilowy test jej domknięcia. We wtorek jak na razie wsparcie zapewnia dzienny pivot okolic 1.60990 – zmienność podczas wystąpienia T. May może jednak zepchać cenę zdecydowanie niżej, na przykład w okolice S1 i minimów poniedziałkowych 1.60180:
