Kurs euro wzrasta czwartą sesję z rzędu. Wiele wskazuje na to, że ostatnie interwencje NBP na rynku walutowym, które miały posłużyć osłabieniu złotego przynoszą rezultaty. Jak zachowa się polska waluta w kolejnych tygodniach, czego oczekiwać od banku centralnego i jakie dane mogą napłynąć z polskiej gospodarki? Te i inne wątki poruszył Marek Rogalski, główny analityk walutowy Domu Maklerskiego BOŚ w wywiadzie dla ISBnews.TV.
- Czego możemy spodziewać się w tym tygodniu na rynku walutowym?
- Przy jakim poziomie będzie interweniować Narodowy Bank Polski? Jaką decyzję podejmie Fed?
- Jaki wzrost PKB poda GUS w piątek we wstępnych szacunkach za 2020 rok?
- Jak zareaguje złoty w obliczu nadchodzących danych i posiedzenia Fed?
Kurs złotego (PLN): ważną rolę odgrywają czynniki globalne
Czynniki globalne powodują, że złoty cały czas czeka na impuls, który powinien się pojawić. Na świecie w zeszłym tygodniu było całkiem przyzwoicie jeśli chodzi o rynek akcji. Wall Street odnotował nowe szczyty, a inauguracja rządów Joe Bidena została przyjęta dobrze przez inwestorów.
– W kraju inwestorzy nieco obawiają się przekazu, który płynie ze strony RPP, czyli ostrzeżeń przed tym, że my możemy interweniować jeśli taka potrzeba się pojawi. To jest element szerszej koncepcji. RPP zakłada, żeby jednak nie dawać do zrozumienia inwestorom, że nazbyt silny złoty nie jest pożądany – oznajmił ekspert BOŚ.
Czy to oznacza, że jeśli euro przebije 4,50 zł to będzie interwencja?
– Myślę, że nie. Ostatni przekaz rady ze stycznia pokazuje, że to słowne interwencje, forma ostrzeżenia, ale bez pokazywania konkretnego poziomu na którym bank chciałby interweniować. Teoretycznie złoty jest tani biorąc pod uwagę grudniową interwencję NBP. Jednak cały czas brakuje czynnika globalnego, sentymentu, który popchnąłby rynki wschodzące w tym złotego – dodał.
W najbliższych dniach mamy posiedzenie amerykańskiego Fedu, które zwyczajowo pomagało sentymentowi. Amerykański bank centrlany powtarza pewne formułki, jednak na horyzoncie utrzymują się globalne ryzyka związane z pandemią.
– Czekamy na oficjalne wyliczenia GUSu odnośnie PKB za zeszły rok. Poznamy je w piątek rano. Dobre dane nt. produkcji przemysłowej za grudzień powodują, że spadek PKB nie przekroczy 3%, co będzie paradoksalnie dobre dla złotego. Jednak pytanie czy to się zgra z sytuacją na rynku globalnym – podsumował.
Zobacz również:
- Kurs złotego skorzysta na szacunkach PKB dla Polski, uważa Marek Rogalski
- Dolar będzie taniał do końca 2022 r. Euro pozostanie słabsze od złotego
- NBP nie zatrzyma siły złotego. EUR/PLN poniżej 4,40 zł w poł. 2021 r.