Wielu z dużych graczy przekonywało w tym tygodniu o wysokim prawdopodobieństwie dalszego osłabiania się funta szterlinga w stosunku USD czy EUR. Nikt jednak nie przypuszczał, że spadki mogą pojawić się na wykresie z taką siłą. Piątkowy flashcrash GBP z pewnością przysłużył się części z banków, których komentarze bądź rekomendacje opublikowaliśmy w mijającym tygodniu.
Lloyds Bank
Zaczynając chronologicznie, należy przyjrzeć się setupom technicznym analityków Lloyds Bank, które pojawiły się w dziale na samym początku tego tygodnia. (…) ryzyko spadkowego scenariusza na GBP/USD nadal jest wysokie – pisał w poniedziałek bank i zalecał śledzenie strefy wsparcia pomiędzy 1,29/28. Szerokość strefy nie powinna dziwić – było to długoterminowe wsparcie, które zdaniem analityków determinowało, czy GBP/USD utrzyma poreferendalną konsolidację, czy też podąży dalej na południe.
Te artykuły również Cię zainteresują
Mając na uwadze komentarze Lloyds Bank, uważny trader mógł wejść w shorty na kablu już we wtorek, 4 października. Wspomniane w rekomendacji sprowadzenie funta do okolic 1,25 nadeszło szybciej niż moglibyśmy przypuszczać, w związku z tym otwierając krótkie pozycje po pokonaniu poziomu 1,28 mogliśmy liczyć nawet na 300 pips zysku. Mam tu na uwadze idealną sytuację czyli sprzedaż GBP/USD tuż po przebiciu lipcowego dołka na poziomie 1,2795 oraz ustawienie TP na poziomie 1,25.

Citi
Otwierając krótkie pozycje na USD/JPY zgodnie z rekomendacją analityków Citi pod koniec tygodnia mogliśmy liczyć na ponad 100 pips zysku. Rekomendowany poziom TP dla otwartych w czwartek shortów to 101,00. Pierwotny poziom SL dla tej pozycji znajdował się tuż nad 105,00. Rozsądnym wyjściem w obecnej sytuacji może być przesunięcie poziomu zlecenia zabezpieczającego na breakeven. Warto jednak poczekać do kolejnej publikacji Citi, która powinna ponownie skupić się na USD/JPY.
Przeczytaj całą rekomendację Citi i sprawdź dlaczego zdaniem analityków banku warto kupić AUD/USD >>>
Credit Suisse
We wtorek, 4 października dowiedzieliśmy się o nowej pozycji zawartej przez Credit Suisse. Bank kupił wówczas EUR/USD po 1,1160, zabezpieczając swoją pozycję poniżej lokalnego wsparcia na 1,1123. Po zeszłotygodniowym sukcesie, nowa pozycja na popularnym edku przyniosła stratę. Pomimo początkowych wzrostów, które dawały nawet 70 pips zysku, koniec tygodnia upłynął pod znakiem niedźwiedzia. EUR/USD pokonało w piątek poziom stoploss dla opisywanej pozycji:
Nieco lepiej radzi sobie pozycja opisana w ostatni czwartek. Wówczas bank informował o nowym zleceniu oczekującym na USD/CHF. Piątkowe wzrosty pary o mało co nie zamknęłyby aktywowanej pozycji, jednak presja sprzedających wzmagała się przy czerwonym poziomie stoploss, spychając ostatecznie kurs USD/CHF w strefę zysku. Ten, jak na razie nie jest imponujący – naśladujący bank traderzy liczyć mogą jedynie na 25 pips.
UniCredit
(…) obecne poziomy EUR/GBP nie są wcale końcem trwającego trendu wzrostowego – przekonywali analitycy banku w ostatni wtorek. UniCredit od dawna pozostaje w długich pozycjach na EUR/GBP i prawdopodobnie żaden z pracowników nie podejrzewał, że para znajdzie się tak szybko w okolicach poziomu docelowego 0,9300. Para znajduje się obecnie ponad 200 pips wyżej od poziomu strefy oporu wskazanej przez bank w ostatniej rekomendacji.
Wykorzystując opisane okazje z pewnością, pod koniec tego tygodnia, moglibyśmy liczyć zyski. Zapraszam do skorzystania z darmowego okresu próbnego usługi FxWatcher i śledzenia pozycji dużych graczy na bieżąco. Wydaje się, że w mijającym tygodniu, inwestycja w subskrypcję zwróciłaby się z nawiązką 😉