Akcje brytyjskiego brokera detalicznego Plus500 nie mogą zaliczyć ostatniego okresu do udanych. Tylko od 8 lutego br. ich cena osunęła się bowiem o ponad 76% docierając dziś poniżej 400 funtów co było najniższą wyceną od stycznia 2017 roku. Jednym z powodów tak znacznej deprecjacji są najnowsze wyniki finansowe spółki.
Firma podzieliła się z inwestorami danymi, z których wynika, że przychody spółki spadły w pierwszym kwartale 2019 roku aż o 65% do 53,9 mln USD. Średni przychód na klienta spadł o 64% do 550 USD. Tymczasem średnie koszty pozyskania nowego klienta wyniosły 1 230 USD, co oznacza spadek zaledwie o 17%.
Mimo, że w tym czasie liczba nowych klientów wzrosła w porównaniu z IV kwartałem o 10% do 21.306, to liczba aktywnych klientów zmniejszyła o 4% do 97 921. Reakcja rynku w przypadku publikacji tak złych danych mogła być tylko jedna:
Spółka zwraca uwagę, że jedną z przyczyn tak znacznego spadku przychodów są “wyjątkowo stonowane rynki finansowe”. Pomimo coraz bardziej rozbieżnego obrazu gospodarczego między USA a resztą świata, zmienność kursów walut nadal utrzymuje się bowiem na niskim poziomie. W oficjalnym komunikacie czytamy jednak, że “niemożliwe jest przewidzenie warunków rynkowych na resztę roku, a zatem zbyt wcześnie, aby wyciągnąć wnioski na temat wyniku całego roku
– Biorąc pod uwagę poziom globalnych wiadomości politycznych i gospodarczych, rynki finansowe zostały zaskakująco stłumione w okresie, który zmniejszył liczbę możliwości handlowych dla klientów. Mimo, że przychody w [pierwszym] kwartale były rozczarowujące, mamy wiele do zaoferowania (…) Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany regulacyjne, konieczne jest przyciągnięcie, zaangażowanie i utrzymanie cennych klientów, a firma pracuje nad szeregiem inicjatyw mających na celu zwiększenie zasięgu i dalszą poprawę doświadczeń klientów i oferowanych usług – komentuje Asaf Elimelech, dyrektor generalny firmy.