Po dynamicznej trendzie spadkowym obserwowanym od kwietnia, notowania złota na rynkach światowych przetestowały poziom 1160 dolarów za uncję obserwowany ostatni raz w 2016 roku. Od tego czasu powróciły nad neutralny pułap 1200 dolarów, jednak konsolidują nieprzerwanie od drugiej połowy sierpnia i nie potrafią pokonać stagnacji. Świadkami podobnej sytuacji byliśmy na początku roku, wtedy jednak zamiast dołków cenny kruszec testował szczyty.
Obecna akcja techniczna na złocie rozgrywa się niezwykle ciekawie od początków 2018. Konsolidacja (zaznaczona na zielono) pomiędzy poziomami 1308-1357 dolarów za uncję została ostatecznie wybita w maju i dokładnie przetestowana od drugiej strony (zmiana biegunów). Ostateczny sygnał do realizacji spadków i zasięgu formacji podwójnego szczytu (1 i 2 na wykresie) pojawił się 14 czerwca (czerwona strzałka) w formie podażowej świecy pin bar testującej dolną bandę konsolidację i średnią kroczącą z 200 okresów.
Mierzony zasięg formacji (obrazowany przez zielone strzałki) został zrealizowany w przeciągu zaledwie kilknastu sesji i pokrywał się z dołkami z listopada zeszłego roku (1264 dolary za uncję). Strefa została ponownie wybita i przetestowana od drugiej strony doprowadzając do wybicia kolejnego wsparcia, tym razem na 1237 dolarów za uncję. Kolejna powtórka scenariusza – wybicie, test od drugiej strony i dojście do nowego wsparcia na 1212. Warto zauważyć, że wszystkich z nich pokrywają się z poziomami mierzenia Fibonacciego w tegorocznym trendzie spadkowym.

Deprecjacja doprowadziła złoto do obecnej konsolidacji w zakresie 1212-1183 dolary za uncję, w której porusza się od końca sierpnia. Wybicie górą otwiera drogę do ponownego testu 1237, natomiast wyjście dołem do ponownego zahaczenia o poziom 1160.
Chcąc zobaczyć pełny powrót byków do akcji niezbędne będzie natomiast wybicie 50% zniesienia trendu spadkowego z bieżącego roku znajdującego się na wysokości 1264 dolarów za uncję