Miliarder i znany inwestor Barry Sternlicht w czwartek w rozmowie dla CNBC wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją na amerykańskim parkiecie w długim terminie. W jego opinii, cechy obecnego rynku byka przypominają te, który był początkiem bańki dot-com pod koniec lat 90. zeszłego wieku.
- Barry Sternlicht jest współzałożycielem funduszu Starwood Capital Group
- Zarządza on aktywami o wartości ponad 60 mld dol.
- Goldman Sachs przewiduje, że S&P 500 w tym roku zyska 14%
Bańka niczym dot-com, twierdzi inwestor
Znany miliarder Barry Sternlicht w czwartek na antenie stacji CNBC przedstawił swój pogląd na temat rynku giełdowego w Stanach Zjednoczonych. Jego zdaniem, obecnie mamy do czynienia z początkami bańki spekulacyjnej podobnej do tej, która pękła w 1999 roku.
– Nie sądzę, że problemy pojawią się na rynku giełdowym w krótkim terminie – stwierdził Sternlicht – Pakiet stymulacji jest po prostu za duży.
Inwestor odniósł się w tej wypowiedzi do zapowiadanego od wielu miesięcy pakietu stymulacji fiskalnej opiewającego na łączną kwotę 1,9 bln dol., który zapewne po inauguracji nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych, Joe Bidena, już niebawem zostanie wprowadzony.
Wzrosty na amerykańskim rynku są wywołane także wcześniejszymi programami fiskalnych. Wypuszczony w marcu 2020 roku CARES Act zagwarantował środki o astronomicznej i bezprecedensowej wartości 2,2 mld dol.
Swoją cegiełkę dołożył także Fed, który ratując rynki wpompował w nie niemal 3,4 bln dol. od lutego 2020 roku. W połączeniu ze stopami procentowi w wysokości nieco powyżej zera, tworzy się sytuacja, w której olbrzymia ilość gotówki napływa na parkiet.
Od dołka z marca wywołanego pandemią, indeks NASDAQ zyskał już niemal 100%, a S&P 500 około 72%. Sternlicht jest zaniepokojony zaangażowaniem drobnych inwestorów w ten nieprawdopodobny rajd, gdy światowa gospodarka pogrążona jest w kryzysie.
– Ciemną stroną tego rynku są dzieci – nie wiem czy faktycznie są to dzieci, ale po prostu nazywamy ich dziećmi, ponieważ sądzimy, że są mniej doświadczeni – siedzą w domu i codziennie handlują spółkami. – stwierdził Sternlicht. – Wciąż przypominam swoim dzieciom: Jedną z rzeczy związaną ze starzeniem się jest zauważanie, że już wcześniej się coś widziało.
– Dla mnie wygląda to jak 1999 rok. – dodał. – Sądzę, że ludzie powinni być nieco ostrożniejsi w lewarowaniu swoich długich pozycji względem rynku akcji w tym momencie.
Inwestor odniósł się także do zachowania niektórych spółek cechujących się wysoką zmiennością.
– Są pewne spółki, które zachowują się jak Bitcoin. Rosną i rosną i rosną, a Ci inwestorzy czytają o nich w mediach społecznościowych i po prostu je kupują.
Autor poleca również:
- Biomed Lublin liderem wzrostów na mWIG40 w piątek
- Cena Bitcoina poniżej 29%! Czy to już koniec hossy kryptowalut?
- Cena ropy WTI w dół wskutek zaostrzenia pandemii w krajach azjatyckich