28 marca na amerykańskiej giełdzie miał miejsce głośny debiut spółki Lyft, głównego konkurenta Ubera. Jednak akcje w pierwszym dniach sesyjnych zostały silnie przecenione. Cena w momencie debiutu wynosiła 72 USD, a obecnie oscyluje wokół poziomu 60 USD. Wczoraj spółka została pozwana przez inwestorów, którzy twierdzą, że firma znacznie zawyżyła swoją wartość podczas IPO, co doprowadziło do dramatycznego spadku cen akcji.
Lyft podał zawyżone parametry w prospekcie?
W środę w sądzie stanowym w San Francisco zostały złożone dwie odrębne skargi dotyczące pozwów grupowych przeciwko spółce Lyft, a także przeciwko dyrektorom i sub-emitentom.
Te artykuły również Cię zainteresują
Inwestorzy twierdzą, że Lyft przesadził w szacunkach w swoim prospekcie, w którym napisano, że jego udział w rynku USA wynosi aż 39 procent. Zarzuty dotyczą również niepoinformowania inwestorów o zamiarach wycofania ponad 1000 rowerów z programu „e-bikes”. Na tę chwilę firma nie skomentowała sprawy pozwów sądowych.
Akcje Lyft po ustanowieniu historycznego minimum na poziomie 55,50 USD, odbijają silnie podczas dzisiejszej sesji i najprawdopodobniej dojdzie do testu psychologicznego poziomu 60 USD. Jednak tendencja w dalszym ciągu pozostaje spadkowa, a główna linia trendu nie została jeszcze naruszona. Dopiero przebicie poziomu 66,16 USD umożliwiłoby na wyhamowanie presji sprzedających i otworzyłoby drogę do szczytu z 5 kwietnia 76,06 USD.
