Wall Street wyszła wczoraj obronną ręką z przeceny, co poprawiło nastroje na giełdach w Azji. Również w przestrzeni G-10 widać mniejszą nerwowość, co powoduje, że bilans dla dolara jest słabszy. Inwestorzy nieśmiało, ale jednak próbują powracać w stronę ryzykownych walut, co pokazuje siła walut Antypodów, czy korony norweskiej, oraz funta.
Kurs funta zyskuje, odbicie rentowności amerykańskich obligacji
Pewien niepokój może budzić jednak mocniejsze odbicie rentowności amerykańskich obligacji. Dla papierów 10-letnich były one dzisiaj rano przy 1,65 proc., podczas kiedy wczoraj po południu oscylowaliśmy przy 1,59 proc. Wpływ na to miała aukcja 7-letnich obligacji, która nie wypadła nazbyt dobrze – zgłoszony popyt był niższy, niż zazwyczaj. Plusem jest jednak to, że ostatnio korelacja pomiędzy długiem, a innymi giełdami, czy walutą została utracona.
Te artykuły również Cię zainteresują
Konkretnych informacji makro nie ma, co powoduje, że na rynku mogą bardziej zaznaczać się inwestorzy portfelowi z racji zbliżającego się końca miesiąca i kwartału. W mediach widać ostrożne wypowiedzi europejskich polityków po wczorajszym wirtualnym szczycie UE, co do perspektyw związanych z pandemią, szczepieniami i odmrażaniem gospodarek. Próbuje się maskować nieudolność brukselskich decydentów, co do zabezpieczenia wystarczającej ilości szczepionek.
Autor poleca również:
- Cena ropy na drodze do trzeciego z rzędu spadkowego tygodnia
- Kurs złotego (EUR/PLN) razi słabością, Kanał Sueski w centrum uwagi
- Nerwowość na rynkach akcji podbija wartość dolara amerykańskiego