Funt brytyjski spadł poniżej okrągłego poziomu 1,3000 dolara po raz pierwszy od dwóch tygodni po kolejnych słabych danych makroekonomicznych. Tym razem sektor usług w Wielkiej Brytanii, który odpowiada za około 80% całej tamtejszej gospodarki spadł do najniższego poziomu od 2,5 roku ze względu na podwyższoną niepewność polityczną i obawy związane z Brexitem.
Indeks PMI dla sektora usług na Wyspach Brytyjskich spadł w styczniu do poziomu 50,1 pkt. z 51,2 pkt. w grudniu. Daje to najgorszy wynik od lipca 2016 roku, co łącznie jest drugim najgorszym odczytem od grudnia 2012 roku.
Te artykuły również Cię zainteresują

Na reakcję funta brytyjskiego nie należało długo czekać. GBP zaczął słabnąć do USD od godziny 10:00, a z upływem godzin tempo deprecjacji nie malało. W rezultacie kurs GBPUSD zniżkował do poziomów ostatnio widzianych w drugiej połowie stycznia.

Niemniej jednak zupełnie inaczej zachowuje się brytyjska giełda i tamtejszy popularny indeks FTSE100, który rośnie dziś o prawie 2 proc. Jest to już szósta z rzędu wzrostowa sesja, która finalnie wynosi notowania do najwyższego poziomu od pierwszej połowy listopada 2018.
Tym samym brytyjska giełda wpisuje się w światowy trend wzrostów indeksów od końcówki grudnia ubiegłego roku, a trend ten wzmaga szczególnie dziś taniejący funt, który tylko poprawi wyniki brytyjskich eksporterów.