Na rynkach mamy w czwarte rano kosmetyczne zmiany – zarówno na walutach, jak i na rynkach akcji, czy też długu. Przemawiający wczoraj wieczorem Jerome Powell był do bólu przewidywalny, dając do zrozumienia, że jesteśmy jeszcze daleko od realizacji celów FED (zatrudnienia i inflacji) i tym samym obecna polityka jest właściwa. Wcześniej poznaliśmy dane nt. styczniowej inflacji CPI w USA, która zaskoczyła niższymi odczytami w ujęciu bazowym, co pchnęło w dół notowania rentowności amerykańskich obligacji.
Kurs dolara osłabił się względem innych walut
Dzisiaj rano dolar jest słabszy względem większości walut. W grupie G-10 najlepiej zachowują się waluty Antypodów, korona norweska, funt, oraz dolar kanadyjski, co potwierdza utrzymujący się umiarkowany tryb risk-on. Nie zmąciły tego nawet wczorajsze wahania na Wall Street – ostatecznie jednak S&P500 zamknął się ponad poziomem 3900 pkt. Podczas handlu w Azji uwagę zwracały doniesienia z pierwszej telefonicznej rozmowy prezydentów USA i Chin (pokazały, że wątek Tajwanu będzie trudną kwestią), a także spekulacje, jakoby USA rozważały zacieśnienie restrykcji dotyczących eksportu technologii do Chin. Lokalny rynek od dzisiaj jest jednak zamknięty – i to na tydzień – Chińczycy świętują obchody nowego roku.
Te artykuły również Cię zainteresują
Notowania EURUSD pozostawały dzisiaj rano poniżej oporu przy 1,2135. Wczoraj po południu agencje odnotowały wypowiedź szefowej Europejskiego Banku Centralnego, która nie wykluczyła możliwości zwiększenia programu skupu aktywów, jeżeli byłaby taka potrzeba. Te słowa to teoretycznie formalnośc, ale mogły one nieco wyhamować wzrosty euro, gdyż wcześniej rynek bardziej skupiał się na tym, że EBC podtrzymuje scenariusz letniego ożywienia (co wykluczałoby dyskusje o dodatkowej stymulacji).
Autor poleca również:
- Projekt Celon Pharma zarekomendowany przez NCBR do 27,2 mln zł dofinansowania
- Kilkudniowy rajd funta brytyjskiego. GBP odrabia straty po Brexicie
- Miedź najdroższa od 8 lat