To było najważniejsze w mijającym tygodniu:
- #Dolar odrabiał straty niezależnie od utrzymujących się sporych oczekiwań na cięcie stóp przez fed już w lipcu. To powoduje, że inwestorzy oczekują „fatalnych” danych makro, które będą potwierdzały ten scenariusz. Tymczasem inflacja PPI i CPI pokazała, że nadmiernej presji cenowej nie ma, ale i też cofnięcie nie było duże (bazowa CPI do 2,0 proc. r/r), a piątkowe dane nt. sprzedaży detalicznej za maj nie były szczególnie słabe, a odczyt za kwiecień został zrewidowany do góry. Z kolei dynamika produkcji przemysłowej wypadła powyżej prognoz. Duży wpływ na dolara w ostatnich dniach miał też kontekst geopolityki (incydent w cieśninie Ormuz, który zdaniem USA obciąża odpowiedzialnością Iran), co podbiło ryzyko i jeszcze bardziej zwiększyło zainteresowanie amerykańskimi obligacjami rządowymi.
- #Na początku tygodnia pojawiły się spekulacje, jakoby decydenci w ecb wyrażali obawy związane z ryzykiem umocnienia się euro i tym samym byli bardziej skłonni do cięcia stóp procentowych, gdyby pojawiły się ku temu gospodarcze przesłanki.
- #Szwajcarski SNB nie zmienił parametrów polityki monetarnej, ale Thomas Jordan na konferencji prasowej dał do zrozumienia, że jest „wystarczająca przestrzeń, by zmieniać politykę pieniężną i reagować na szoki”, co jest „gołębim” akcentem ze strony Banku.
- #Wbrew wcześniejszym obawom ludowy bank chin nie dopuścił w ostatnich dniach do nadmiernego osłabienia się juana.
- #Donald Trump dał do zrozumienia, że chiny są zmuszone do tego, aby rozmawiać o umowie handlowej i on liczy na to, że będzie ona „wspaniała” dla USA. Dodał, że jeżeli Xi Jinping będzie unikał spotkania podczas szczytu g-20, to USA niezwłocznie nałożą maksymalne, lub „nawet wyższe” cła na wszystkie produkty z Chin. Tymczasem Chiny potwierdziły spotkanie prezydentów, ale padają komentarze, że może ono wiele nie zmienić. W czwartek rzecznik chińskiego ministerstwa handlu stwierdził, że Chiny nie wycofają się w zasadniczych kwestiach z dotychczasowej linii.
- #Za nami pierwszy etap walki o schedę po Theresie May. W wewnętrznym głosowaniu partyjnym najwięcej głosów na nowego szefa Partii Konserwatywnej i tym samym potencjalnego premiera, zdobył Boris Johnson (114 głosów). Drugi z wynikiem 43 głosów był Jeremy Hunt, a trzeci z 37 Michael Gove. Raab, Javid i Hancock zdobyli ich poniżej 30. Spekuluje się o możliwych koalicjach przeciwko Johnsonowi w obawie, że będzie on chciał dążyć do bezumownego Brexitu z dniem 31 października. On sam dawał w ostatnich dniach do zrozumienia, że jest to strategiczny element negocjacji, ale przyznał, że należy być przygotowanym na taki scenariusz. W prasie pojawiły się spekulacje, że w przypadku „bezumownego” Brexitu, Unia mogłaby się zgodzić na przesunięcie terminu z 31 października na 1 stycznia 2020 r.
- #W Polsce ostateczne dane nt. inflacji CPI w maju wskazały na odczyt 2,4 proc. r/r wobec szacowanych wcześniej 2,3 proc. r/r. Ceny są podbijane przez żywność i napoje bezalkoholowe, które odnotowały dynamikę wzrostu 5 proc. r/r. Jerzy Osiatyński z Rady Polityki Pieniężnej przyznał, że w 2020 r. mogą pojawić się warunki do podwyżki stóp.
Jakie są perspektywy na nowy tydzień?
Przyszły tydzień najpewniej zostanie zdominowany przez FED, który kończy swoje posiedzenie w środę 19 czerwca, ale nie tylko. Dzień wcześniej rozpoczyna się formalnie kampania Donalda Trumpa, której celem jest reelekcja w wyborach na jesieni 2020 r. Czy to sprowokuje większą aktywność ze strony prezydenta, chociażby na Twitterze? Na część informacji rynki już się uodporniły – w ostatnich dniach nie było chociażby większej reakcji na wpis o tym, że inne waluty są „zdewaluowane” względem dolara – ale na inne nie. Szczególnie wrażliwy pozostaje wątek relacji z Chinami. Na pewno Trump będzie chciał wystartować w kampanii z bagażem sukcesów – do tych może chociażby zaliczyć „przymuszenie” Meksyku do „zmiany” polityki imigracyjnej – ale i też pewne tematy powinien zachować na finał w 2020 r. Taktyka wobec Chin powinna być przemyślana, gdyż nie brak głosów, że pełnowymiarowa wojna celna (na maksymalne cła), może wpędzić USA w recesję w roku wyborczym…
Ale wróćmy do FED, który nie ma łatwego zadania. Na szybkie cięcie stóp nalega Trump (no ale bank centralny jest przecież niezależny), ale i też rynki finansowe, które dyskontują trzy ruchy do końca roku, w tym pierwszy już pod koniec lipca (szanse ponad 80 proc.). Stąd też oczekuje się, że FED w pewnym sensie „zapowie” taki scenariusz już w najbliższą środę. Ale czy na pewno? Czerwcowe posiedzenie to też okres publikacji nowych projekcji makro, a także tzw. oczekiwań członków FED w temacie stóp procentowych. Tyle, czy perspektywy są już na tyle pesymistyczne, aby FED miał się de facto spieszyć z obniżkami? Niewykluczone, że przekaz ze środy zostanie zinterpretowany, jako bardziej „jastrzębi”. Członkowie Rezerwy będą chcieli kupić sobie czas i być może dopiero decyzja o nałożeniu maksymalnych ceł na Chiny przez Trumpa, będzie takim akceleratorem do potencjalnego działania. Tym samym najważniejszym wydarzeniem miesiąca może okazać się… kolacja dwóch prezydentów przy okazji szczytu G-20 w japońskiej Osace w dniach 28-29 czerwca.
Te artykuły również Cię zainteresują
W perspektywie kolejnych dni niewykluczone, zatem, że dolar będzie kontynuował obserwowane odbicie. Kluczowe będzie zachowanie się drugiej waluty w parze. Euro czekać będą odczyty PMI za czerwiec, które mogą wypaść blado w kontekście eskalacji wojny handlowej USA-Chiny w maju, a funt może być pod presją przejęcia władzy w Partii Konserwatywnej przez Borisa Johnsona (zmienić to mógłby tylko szeroki front pozostałych kandydatów przeciwko niemu, ale to byłoby też sygnałem możliwego rozłamu w Partii i być może zapowiedzią przedterminowych wyborów na jesieni). Dla rynków Johnson symbolizuje polityka, który nie zawahałby się zrealizować scenariusz „bezumownego Brexitu”. W przypadku walut Antypodów (AUD i NZD) ważne będą zapiski z posiedzenia RBA, oraz dane PKB z Nowej Zelandii – ewentualne rozczarowania mogą podbić oczekiwania wobec dalszego luzowania polityki przez tamtejsze banki centralne. Ciekawie prezentuje się też kalendarz danych w Kanadzie (produkcja przemysłowa, inflacja i sprzedaż detaliczna). Ostatnio dolar kanadyjski radził sobie lepiej i odczyty pokażą na ile to się może utrzymać.
W kraju warto zwrócić uwagę, że w czwartek jest Boże Ciało, a w piątek płynność będzie niewielka – tymczasem decyzja FED jest zaplanowana na środowy wieczór. Może to prowadzić do nieoczekiwanych, krótkoterminowych ruchów wynikających z mankamentu niskiej płynności rynku.
WYKRES TYGODNIA: BOSSA PLN wokół oporów
Po dobrym poprzednim tygodniu, teraz na koszyku złotego wyrysowała się niewielka świeca doji z cieniem od góry. Przesilenie? Niewykluczone. Naruszenie strefy oporu 90,90-91,30 pkt. nie wygląda na trwałe. Z drugiej strony wskaźniki nie sugerują, aby korekta miała być głęboka. Nawet, gdybyśmy zeszli poniżej 90,9 pkt., to „ukrytym wsparciem” może być rejon 90,75 pkt.
