Na początku października notowania dolara wobec japońskiego jena testowały istotne szczyty w okolicach poziomu 115,00, które od początku 2017 roku stanowią silny opór. Po ich teście po raz kolejnych w przeciągu kilkudziesięciu miesięcy doszło do wyprzedaży USD, która jest najsilniejszą od początku roku. USD/JPY traci niemal 300 punktów, w poniedziałek kontynuując zeszłotygodniową deprecjację i spadając poniżej 112,00.
W szerokiej perspektywie wspomniana strefa oporu już czwarty raz od maja 2017 zablokowała szarżę w kierunku droższego dolara. Wykres tygodniowy rysował odwrócony młot, który jest techniczną formacją sugerującą spadki. Tak też stało się w minionym tygodniu, w trakcie którego obserwowano silną wyprzedaż pary walutowej USD/JPY.

W perspektywie dziennej widać, że cena pokonała 23,6% zniesienia trendu wzrostowego z 2018 roku oraz 33 SMA, które będą stanowiły obecnie klaster oporów, dając niedźwiedziom bazę do ataków w kierunku 112,00 gdzie przebiegają maksima z maja bieżącego roku. Kolejne istotne wsparcie znajduje się pomiędzy 111,00-111,00 gdzie z kolei wypadają minima sierpniowe.

Co wpływa na umocnienie kursu jena?
Razem z japońskim jenem w poniedziałek umacnia się również frank szwajcarski, co jest odpowiedzią inwestorów na napięcia geopolityczne na świecie oraz obawy co do globalnego wzrostu gospodarczego.
JPY uważany jest za bezpieczną przystań walutową, w związku z tym z okresem wzrostu ryzyka lub też awersji do niego inwestorzy zwracają się w kierunku pieniądza Kraju Kwitnącej Wiśni. Dynamiki wzrostom dodał również fakt, że na początku nowego tygodnia traciły rynki giełdowe.
Na poniedziałkowym otwarciu w Europie, DAX osuwa się o 0,36%, WIG20 traci 0,60%, a kontrakty terminowe na amerykański indeks S&P500 niemal 0,70%, reagując negatywnie na umocnienie rynku papierów dłużnych w Stanach Zjednoczonych.