Na parze USDJPY po długiej walce w końcu udało się bykom wyjść powyżej 107.40, to było w piątek a dziś kurs kontynuuje marsz na północ.
Nadal jednak Bennett nie jest tutaj szczególnie pozytywnie nastawiony i twierdzi, że jest to najgorsza para to wykorzystania potencjału na dolarze amerykańskim. EURUSD lub kabel wydają się tu zdecydowanie lepszym pomysłem w jego opinii.
Dlaczego Justin jest tak niezdecydowany aby stać się bykiem w nadchodzących tygodniach na USDJPY? Mianowicie chodzi o spadki w połowie lutego i przełamanie wieloletniego wsparcia klina które rozciąga się od dołka we wrześniu 2012.
Przed nami poziom 108,50 który wspierał ceny na początku roku, jest to również zniesienie 38,2% od szczytu w listopadzie 2017 do aktualnego dołka w 2018 roku. Mając to na uwadze, Bennett spodziewa się napływu presji podażowej właśnie przy 108.50, kurs właśnie tam się melduje.
Zamknięcie dnia powyżej neguje scenariusz spadkowy, w razie obrony oporu czeka nas powrót do 106,60 i dalej 105,5.