Podobnie jak inne pary z japońskim jenem, EUR/JPY notowała dynamiczny rajd po listopadowych wyborach prezydenckich w USA – walor zyskiwał 1000 pipsów w niespełna 30 dni handlowych.
Jednak to co wzrasta musi kiedyś zacząć opadać – nawet na chwilę. Właśnie w tym momencie, wsparcie 120.90 wygląda jako ostatnia deska ratunku przed deprecjacją o kolejne 220 pipsów. Wystarczy spojrzeć na czerwiec 2016, aby przekonać się jak istotny był wspomniany poziom – zarówno dla byków, jak i niedźwiedzi.
W tym momencie Justin Bennett zaleca zachowanie cierpliwości i obserwację jak wykres dzienny zachowa się na wysokości 120.90. Zamknięcie poniżej i następujący po nim re-test od dołu może zaoferować ciekawą okazję sprzedażową z celem na 118.70.
Alternatywnie, bycze price action w formie świecy pin bar będzie sygnałem, że popyt chce wypchać cenę ponownie w kierunku grudniowych szczytów 124.08. Warto skupić się jedynie na interwale D1 – wykresy H1 oraz H4 mogą być bowiem pełne fałszywych wybić:
