Zdaniem analityków JP Morgan, akcje amerykańskie, w tym indeks S&P 500, są w przyszłym roku przygotowane do dodatkowego wzrostu, z celem na koniec roku 2021 na poziomie aż 4500 punktów. Tymczasem eksperci z Credit Suisse prognozują, iż główny indeks na Wall Street jest na dobrej drodze do ustanowienia nowego historycznego szczytu.
- Oczekiwania dotyczące wielu kluczowych zagrożeń ustąpią torując drogę do dalszych wzrostów
- Polityka amerykańskiego banku centralnego nadal jest akomodacyjna
- Credit Suisse nie oczekuje pojawienia się na rynku nowych sprzedawców
Indeks S&P 500: cel byków 4500 do końca 2021 r. – JP Morgan
– Oczekiwania dotyczące wielu kluczowych zagrożeń ustąpią m.in. wybory w USA i lockdown, torując drogę do bardziej pozytywnych perspektyw – napisano w raporcie.
Chociaż w ostatnim czasie wystąpiła pewna presja na wzrost stóp, polityka amerykańskiego banku centralnego nadal jest akomodacyjna i stanowi główny filar wsparcia dla ryzykownych aktywów w tym rynku akcji.
– Wzrost 10-letnich rentowności obligacji USA do poziomu 1,5% sprawiłby, że nowe środowisko byłoby mniej wygodne dla amerykańskich akcji. Jednak w obecnym czasie prognozujemy, że indeks S&P 500 ma otwartą drogę do wzrostu w kierunku rekordowego poziomu 4500 pkt., który osiągnie do końca 2021 roku – podkreślono.
S&P 500 w poszukiwaniu nowych szczytów – Credit Suisse
Zaskakująco spokojna sesja indeksu S&P 500 w środę przed Świętem Dziękczynienia pozostawia dotychczasowe prognozy bez zmian. Wsparcie na poziomie 3595/78 idealnie utrzymuje trend wzrostowy, a indeks zmierza do przebicia szczytu 3646, informuje zespół analityków Credit Suisse.
– Indeks utrzymuje wsparcie wynikające z MA13, obecnie na poziomie 3568 i po przebiciu lokalnego oporu na poziomie 3629, naszym zdaniem ma otwartą drogę do kontynuacji rynku byka – wskazano w raporcie.
Chociaż eksperci nadal mają pewne obawy (dzienna dynamika RSI nie potwierdza jeszcze wyższego szczytu, a rynek jest powyżej tego, co uważają za „typową” skrajność), ich nastawienie nadal pozostaje pro-wzrostowe.
– Na razie nie oczekujemy pojawienia się na rynku nowych sprzedawców. To sprawia, iż impet wzrostowy może w krótkim czasie dotrzeć w rejon 3700, a następnie 3720 – dodano.
Z drugiej strony wsparcie przesunęła się do okolic 3618, poniżej którego widać powrót do strefy 3595/78, która ich zdaniem utrzyma potencjalną korektę. Jednak jej przebicie oznaczałoby głębszy spadek w okolice 3544/38.

Zobacz również:
- Nasdaq Composite zwyżkuje aż o 34%, a S&P500 o ponad 12%. Wall Street zasłużyła na Dziękczynienie
- NASDAQ przegrzany do czerwoności zdobywa nowe szczyty. Czy to przesadna euforia?
- Stabilizacja na Wall Street. Fed planuje stymulację gospodarki USA