Podczas tegorocznego spotkania zrzeszającego branżę rynku inwestycyjnego – Invest Cuffs 2022 – mieliśmy okazję nie tylko posłuchać licznych prelekcji dotyczących trendów na rynkach finansowych czy aktualnych zagrożeń, lecz również przyjrzeć się bliżej startupom w Polsce, które w ostatnich latach dynamicznie się rozwijają. A która branża startupowa jest obecnie najlepsza? No to pytanie odpowiedzieli inwestorom: Jana Niedźwiedź- Gliniecka oraz Paweł Zylm w rozmowie z Izabelą Kozakiewicz.
- Pandemia COVID-19 wpłynęła w szczególności na startupy z takich branż jak medycyna, e-commerce oraz gaming
- W Polsce nadal brakuje startupów z branży FinTech oraz cyberbezpieczeństwa
- Co powinniśmy wiedzieć rozpoczynając swoją przygodę z inwestowaniem w startupy?
- Więcej podobnych i ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Najpopularniejsze branże startupowe w Polsce – które z nich zyskały najmocniej w ostatnich latach?
W ostatnich latach ciężko było znaleźć konkretną branżę startupową, która wiodłaby prym pośród polskich inwestorów indywidualnych. Wśród najpopularniejszych znalazły się jednak startupy związane z ekologią, czyli między innymi odnawialnymi źródłami energii (OZE); medycyną oraz przede wszystkim z technologią.
– Elektromobilność jest dobrze postrzegana wśród inwestorów. Generalnie popularne są obecnie te branże, które mają dużą szansę powodzenia i wpłynięcia na środowisko, a także zmiany tego co się dzieje na świecie. Inwestorzy odchodzą już od prostego schematu: chcę zainwestować i szybko zarobić, lecz są bardziej dojrzalsi, szukają możliwości wpłynięcia przez swoją inwestycję na rozwój tego co się wokół nich dzieje – powiedziała Jana Niedźwiedź-Gliniecka.
Z kolei Paweł Zylm powiedział, że inwestorzy w pierwszej kolejności wspierają te startupy, na których się znają. Co więcej, anioł biznesu dodał, że na rozwój konkretnych branż wpłynęła również pandemia COVID-19, która sprawiła, że część z nich znacznie przyspieszyła. W rezultacie ostatnie lata przyniosły wysyp startupów związanych z medycyną, e-commerce czy gamingiem.
– Startupy szybko reagują na problemy, które powstają. Wcześniej była to pandemia, teraz jest to wojna. Będziemy teraz mieli problem z gazem, paliwem czy bezpieczeństwem więc na pewno wkrótce pojawią się takie rozwiązania, które będą pomagały rozwiązać te problemy – dodał Paweł Zylm.
Z kolei patrząc na globalny rynek startupów, w ścisłej czołówce nadal znajdują się startupy związane z branżą finansową, technologiczną oraz sztuczną inteligencją.
W Polsce nadal brakuje startupów z sektora FinTech oraz cyberbezpieczeństwa
Porównując z kolei polski rynek do międzynarodowego zauważyć można słabość sektora obejmującego przedsiębiorstwa operujące w branży finansowej oraz technologicznej (tzw. FinTech). Wynika to głównie z ograniczeń formalno-prawnych, które sprawiają że rynkowe otoczenie nie sprzyja powstawaniu wielu startupów z tej branży. Wśród niszowych branż można również znaleźć cyberbezpieczeństwo.
– Polscy inwestorzy inwestują w większości w to co rozumieją. Cyberbezpieczeństwo i ogólna ochrona danych są nadal dosyć niszowe w naszym kraju. Generalnie trudno jest przebić się startupom związanym z cyberbezpieczeństwem – znaczna część z nich sprzedaje swoje produkty np. w Anglii a nie w Polsce. Teraz mamy jednak wojnę i jestem pewny, że w najbliższym czasie to się zmieni – powiedział Paweł Zylm.
– Jeśli chodzi o regulacje dotyczące Fintechów to w Polsce zmagamy się od wielu lat z tym problemem. Komisja Nadzoru Finansowego, która tutaj jest kluczowym podmiotem, który nie do końca wierzy w to, że fintechowe rozwiązania są w stanie zabezpieczyć ryzyka pojawiające się na rynku finansowym związanych z inwestowaniem. Jeśli uda nam się przekonać Ministerstwo Finansów, które też jest tutaj kluczowym graczem do tego, że te rozwiązania są niezbędne, to myślę, że Polska może być wiodącym liderem w tej dziedzinie – dodała z kolei Jana Niedźwiedź-Gliniecka.
W jaki sposób możemy inwestować w startupy?
Odpowiadając na powyższe pytanie Paweł Zylm dopowiedział, że inwestowanie w startupy zależy przede wszystkim od dwóch czynników: posiadanego kapitału oraz apetytu na ryzyko. Osoba posiadająca tysiąc bądź 10 tysięcy złotych bardziej powinna być nastawiona na crowdfunding, z kolei posiadając 50 tysięcy ma już do wyboru crowdfunding bądź może pokusić się o inwestycję anielską. Inwestorzy chcący przeznaczyć 200 tysięcy w górę najczęściej decydują się na inwestycje poprzez fundusze.
– Moim zdaniem należy się kierować apetytem na ryzyko. Pewne branże są bardziej ryzykowne, inne mniej, jednak z punktu widzenia osoby, która chce aktywnie inwestować w startupy, moim zdaniem powinna ulokować swoje pieniądze w biznes, który rozumie. Rozumie, co nie znaczy, że musi być w nim specjalistą – wystarczy, że zna podstawowe mechanizmy danego biznesu i dobrze się w nich odnajduje – dokończył Paweł Zylm.
Z kolei Jana Niedźwiedź-Gliniecka dodała, że polscy inwestorzy – wykładając na stół 5, 10 czy 500 tysięcy – często kierują się emocjami, a nie samą wiedzą na temat danego rynku. W związku z tym rozpoczynając swoją przygodę ze startupami, powinniśmy przede wszystkim na początku zainwestować w swoją edukację, być świadomi ponoszonego ryzyka oraz umiejętnie dywersyfikować swoje portfele.
Autor poleca również:
- Start-upy i ekologia – Co daje inwestowanie w innowacje? Odpowiada Małgorzata Walczak z PFR Green Hub
- Jak ocenić Startup? Tłumaczy Robert Moreń z Assay Group
- Aniołowie biznesu coraz aktywniejsi – wywiad z Wiktorem Schmidtem, założycielem Netguru