Wydarzenia z ostatnich tygodni, gdzie w centrum znalazły się duże instytucje bankowe spowodowały, że niektórzy zaczęli wyciągać porównania do globalnego kryzysu finansowego z 2008 roku. Analityk Jon Smith wyjaśnia jak legendarny inwestor Warren Buffett poradził sobie w tamtym okresie i porównał działania Wyroczni z Omaha z bieżącą sytuacją.
- Buffett wykorzystał panującą w 2008 roku niepewność i kupił akcje Goldman Sachs o wartości 5 mld dol.
- Legendarny inwestor sprzedał pakiet akcji banku w 2011 roku z zyskiem wynoszacym 3,7 mld. dol.
- Analityk Jon Smith wyjaśnia sposób myślenia Wyroczni z Omaha polegający na długoterminowym podejściu do inwestowania
- Partnerem artykułu jest broker Vantage Markets. Sprawdź jego ofertę i handluj akcjami, kryptowalutami oraz innymi instrumentami w formie CFD!
Co zrobił Buffett podczas ostatniego kryzysu?
Jeszcze w 2008 roku akcje banków szybko spadały. Po upadku takich firm jak Lehman Brothers, w krzyżowym ogniu znalazła się praktycznie każda firma świadcząca usługi finansowe. Buffett wykorzystał panującą wówczas niepewność, kupując akcje Goldman Sachs o wartości 5 mld dol.
Kiedy ten pakiet został sprzedany w 2011 roku, przyniósł Buffettowi zysk w wysokości 3,7 mld dol., co było całkiem imponującym zwrotem. Jednak, gdy się nad tym zastanowić, taki zysk był potrzebny, aby zrekompensować podjęte ryzyko. Najwyraźniej Buffett uważał, że cena akcji była zbyt niska i że w wartość banku wbudowano zbyt wiele strachu. W rezultacie, gdy kryzys się uspokoił, cena Goldman Sachs wróciła do wartości godziwej.
– Pomijając zwrot z inwestycji, ciekawe jest to, że Buffett zdecydował się na selektywny zakup akcji Goldman Sachs. Istnieje niezliczona ilość innych akcji bankowych, które mógł kupić. Jednak Goldman Sachs ma długą historię i był prawdopodobnie jednym z najbezpieczniejszych (jeśli to w ogóle możliwe) banków do kupienia podczas kryzysu – wyjaśnił Jon Smith.
Co można zrobić w 2023 roku?
Oczywiście nie trzeba mieć na koncie 5 mld dol., aby inwestować niczym Wyrocznia z Omaha. W tym przypadku chodzi raczej o sposób myślenia legendarnego inwestora, który można wykorzystać w obecnej sytuacji na rynkach finansowych.
Jak wiemy, obecnie akcje sektora bankowego mają duże problemy. Na przykład, cena akcji Barclays spadła o 19% w ciągu ostatniego miesiąca. W tym samym czasie HSBC spadł o 9%, a Lloyds Banking Group o 7%.
Handluj kryptowalutami, akcjami oraz na Forex w formie CFD razem z Vantage Marketes. Uzyskaj dostęp do światowych rynków na platformie ProTrader z wykresami TradingView  |
– Sposób, w jaki chcę skopiować Buffetta, to kupowanie, gdy w powietrzu unosi się niepewność, a akcje spadają. Jest to sprzeczne z normalną ludzką naturą. Może wolałbym poczekać, aż wszystko będzie znowu w porządku i rynek zacznie się rozkręcać. Jednak jeśli to zrobię, prawdopodobnie przegapię część potencjalnych zysków. W rzeczywistości muszę kupować w najbliższej przyszłości, aby mieć szansę na duże zyski – skomentował Smith.
Takie podejście oczywiście niesie ze sobą ryzyko. Głównym problemem jest to, że akcje mogą nadal spadać po ich zakupie. Wiąże się to jednak z inną uwagą Warrena Buffetta. Nie chciał on pozbyć się swoich akcji miesiąc po ich zakupie. W powyższym przypadku trzymał je przez trzy lata. Tak więc posiadanie jego długoterminowego sposobu myślenia o inwestowaniu pomoże zachować zimną krew, nawet jeśli akcje będą nadal spadać w nadchodzących miesiącach.
Inflacja w Stanach Zjednoczonych osiągnęła ostatnio 40-letnie maksimum. Perspektywa nowej zimnej wojny między USA, a Rosją i Chinami jest duża, a gospodarka światowa może stanąć na krawędzi recesji.
– Niezależnie od tego, czy jesteś początkującym inwestorem, czy doświadczonym profesjonalistą, decyzja o tym, które akcje dodać do swojej listy zakupów może być zniechęcającą perspektywą w tak bezprecedensowych czasach. Jednak pomimo ostatnich wzrostów na rynku akcji, uważamy, że nadal wiele z nich jest niedowartościowanych – podsumował Smith.
Autor poleca również:
- Wystartował Konkurs Invest Cuffs 2023! Oddaj głos na swoich faworytów
- Sztuczna inteligencja (AI) będzie “największą bańką wszech czasów”, uważa Raoul Pal
- S&P 500 wzrośnie w tym roku do 4750 pkt. Ogromny kapitał może napłynąć na giełdę, twierdzi Tom Lee
