W środę 27 stycznia na holenderskiej giełdzie Euronext zadebiutowała spółka InPost. Polskiemu operatorowi paczkomatów bez większego trudu udało się zebrać w ofercie przeznaczonej wyłącznie dla inwestorów instytucjonalnych maksymalną kwotę 2,8 mld euro (3,4 mld dolarów), co było największym IPO w Europie od 2018 roku. Mimo, że akcje spółki niemal wystrzeliły w pierwszych minutach po debiucie, to jednak kolejne godziny handlu nie wyglądały już tak optymistycznie.
- Inpost debiutuje na giełdzie
- Akcje spółki wzrosły w pierwszych minutach handu do 21 euro
- Kolejne godziny notowań nie były jednak już tak optymistyczne
InPost debiutuje na giełdzie
IPO InPost jest największym debiutem na europejskiej giełdzie od czasu, gdy Knorr-Bremse AG, niemiecki producent hamulców do ciężarówek i pociągów, pozyskał 4,5 miliarda dolarów w październiku 2018 roku.
Te artykuły również Cię zainteresują
Mimo, że spółka do tej pory działała głównie na terenie Polski, gdzie dysponuje siecią 12 254 paczkomatów (stan na koniec 2020 r.) i obsługuje za ich pośrednictwem 249 mln dostaw, to jednak ma ambicje na ekspansję zagraniczną.
– Mamy plany ekspansji i replikacji naszego biznesu z Polski do Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii i Włoch, a ekspansja byłaby w pełni finansowana z naszych własnych środków i generowanych zysków – powiedział dyrektor generalny Rafał Brzoska, którego sprzedaż akcji uczyniła miliarderem.
Łączna liczba akcji sprzedawanych w ramach oferty publicznej wynosiła 175 000 000, co stanowi 35 proc. wszystkich akcji, a cena oferowanych akcji ustalona została na 16 euro.
Prawie jedna trzecia oferty InPostu została przejęta przez kluczowych inwestorów BlackRock Inc, Capital World Investors i singapurski państwowy fundusz majątkowy GIC. Jeśli popyt będzie wystarczający, banki mają możliwość sprzedaży kolejnych 26 mln akcji, co zwiększyłoby wartość transakcji do 3,2 mld euro.
Spoglądając na notowania spółki zauważymy, że w pierwszych minutach handlu, cena akcji spółki wzrosła do 21 euro, co uczyniło z Rafała Brzoski jednego z najbogatszych polaków. Jego majątek osiągnął bowiem wówczas wartość ok. 4,7 mld zł a giełdowa wycena samej spółki przebiła poziom 10 mld zł. Fakt ten sprawił, że Brzoska znalazłby się na siódmym miejscu w rankingu najbogatszych polaków, za: Michałem Sołowowem, (majątek: 15,6 mld zł), Zygmuntem Solorzem (12 mld zł), Jerzym Starakiem (9,6 mld zł), Tomasz Biernackim (8,1 mld zł), Dominiką Kulczyk (6,9 mld zł) oraz Sebastianem Kulczykiem (6,5 mld zł).
Po czasie okazało się jednak, że mimo chwilowej euforii, w kolejnych godzinach handlu, akcje spółki osiągały coraz to niższe poziomy, spadając w pewnym momencie nawet poniżej 18 euro.
- Szaleństwo na GameStop! Akcje rosną niemal 800% w dwa tygodnie
- Spekulanci sami wymierzają sprawiedliwość! Short squeeze na GameStop był zaplanowany
- MFW aktualizuje prognozy! PKB USA może wzrosnąć w 2021 r. nawet o 6,35 proc.