We wtorek prezes Rezerwy Federalnej (Fed), Jerome Powell, znów pojawił się na wizji. W wywiadzie udzielonym Wall Street Journal ostrzegł, że bank jest gotów zrobić wszystko, co konieczne, aby obniżyć inflację do docelowego poziomu. DXY kontynuuje korektę w dół po teście szczytu kanału byka. Z indeksem obecnie powracającym poniżej poziomu 104,03, uwaga skupia się teraz na tym, czy wsparcie na 102,99 może się utrzymać, komentuje Marcin Kiepas, główny analityk Tickmill.
- Marcin Kiepas, główny analityk Tickmill komentuje najnowsze wydarzenia rynkowe.
- Sprawdź ofertę brokera Tickmill, który jest regulowany przez CySEC
Przewidywane podwyżki stóp procentowych o 5% w czerwcu i lipcu
Powell powiedział: “Jeśli będzie to wymagało przekroczenia szeroko rozumianego poziomu neutralnego, nie zawahamy się tego zrobić. Będziemy działać tak długo, aż uznamy, że jesteśmy w miejscu, w którym możemy powiedzieć, że warunki finansowe są odpowiednie i widzimy, że inflacja spada. Dojdziemy do tego punktu. Nie będzie żadnych wątpliwości w tej kwestii”.
Wczorajsze komentarze są ostatnim z serii jastrzębich wypowiedzi prezesa Fed, który niedawno zatwierdził swoją drugą kadencję. Rynek powszechnie oczekuje, że Fed podniesie stopy o kolejne 0,5% w czerwcu i lipcu. Jednak ostatnio usłyszeliśmy, że Powell otwiera drzwi do jeszcze większych podwyżek, jeśli będzie to konieczne.
Pytany o przewidywany wpływ na gospodarkę USA, Powell ostrzegł, że uniknięcie twardego lądowania będzie niezwykle trudne. Prezes Fed starał się jednak uspokoić rynki, wyjaśniając, że ponieważ rynek pracy był tak silny przed rozpoczęciem cyklu zacieśniania, istnieje przyzwoita poduszka, która powinna pomóc zrównoważyć ostrzejsze skutki podwyżek stóp. Powell powiedział na ten temat: “Gdyby bezrobocie wzrosło o kilka punktów, nadal mielibyśmy silny rynek pracy”.