
Greccy podatnicy najprawdopodobniej zostaną zmuszeni do podania w swoich deklaracjach podatkowych części majątku „znajdującej się pod materacem”. Mowa tutaj o kwotach przekraczających 15 tysięcy euro w gotówce oraz kosztownościach powyżej wartości 30 tysięcy euro (biżuteria, kamienie szlachetne, złoto). Czy można już mówić o przygotowaniach do zamachu na majątek obywateli?
Pokaż nam swoją skrytkę depozytową
Taki ruch byłby pierwszym krokiem w kierunku pełnowymiarowej konfiskaty aktywów, która na kartach historii miała miejsce wielokrotnie, gdy rządy danych państw znajdowały się w poważnym kryzysie.
Te artykuły również Cię zainteresują

Pieniądze „spod materaca” oraz wszystkie wartościowe przedmioty powinny zostać zadeklarowane w elektronicznym systemie podatkowym Taxisnet. Oprócz tego, że podatnicy muszą informować o nieruchomościach, samochodach oraz akcjach, dodatkowo zostaną zmuszeni do podania szczegółów odnośnie pozostałego majątku. Co więcej, każdy Grek musi opisać zawartość swojej skrytki depozytowej w banku – z podaniem jego nazwy oraz oddziału (nawet w przypadku instytucji zagranicznych).
Wspólna decyzja wydana przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Finansów Podaje, że greccy podatnicy powinni zawrzeć wszystkie te informacje w nowej kategorii zeznania podatkowego o nazwie „Deklaracja aktywów”:
„Deklaracje aktywów są przekazywane obowiązkowo drogą elektroniczną poprzez system Taxisnet. Początkowa data ich składania to 01.01.2016r.”
Wszystko dla dobra i rozwoju gospodarki
Wspomniane wcześniej kwoty +15 tysięcy euro w gotówce i +30 tysięcy w cennych przedmiotach dotyczą całego gospodarstwa domowego i wszystkich jego członków (zsumowana wartość). Warto zauważyć, ze zasada będzie początkowo dotyczyła prawodawców, dziennikarzy, osób publicznych, itd. Finalnie ma doprowadzić do utworzenia wirtualnego rejestru aktywów i własności, który zostanie rozszerzony na wszystkich podatników.
„Deklaracja aktywów” w obecnej formie to dokument liczący 56 stron. Decyzja została podjęta w celu „wspierania oraz rozwoju gospodarki” – takie stwierdzenie znalazło się przynajmniej w oficjalnym komunikacie ministerialnym.
Co bardziej uszczypliwi zadają sobie pytanie, co stanie się gdy podatnik nie zadeklaruje części swojego majątku lub po prostu o tym zapomni. Czy nowo powołany zespół urzędników będzie kontrolował wszystkie gospodarstwa domowe i „zaglądał pod materace” w poszukiwaniu biżuterii odziedziczonej po seniorce rodu?
Źródło: Zero Hedge