Zapoznaj się z moim poprzednim wpisem na temat gry weekendowej
Jedną z zasad jakie ustaliłem na początku jest trzymanie akcji aż do momentu pokazania się klarownego sygnału sprzedaży akcji w postaci sekwencji niższych szczytów i dołków, ale w strefie między średnimi kroczącymi. Wartości średnich kroczących ustaliłem na zasadzie prób i błędów analizując setki wykresów. Porównywałem zachowanie się ceny w stosunku do średniej kroczącej i patrzyłem jaka średnia podpowie mi czy trend się zmienił.
Strategia długoterminowa ma swoją wadę – sygnał sprzedaży pokaże Ci znacznie niżej od lokalnego szczytu. Dzisiejsze spadki są ewidentnym na to przykładem. Na poszczególnych wykresach były sygnały spowolnienia trendów wzrostowych, na podstawie których można było z czystym sumieniem dokonać sprzedaży posiadanych akcji. Wiele z posiadanych przeze mnie spółek w wirtualnym portfelu weekendowym (skład portfela umieściłem w poprzednim wpisie – link u góry) nawet nie zbliżyło się do średnich kroczących stąd brak reakcji z mojej strony. Tydzień jeszcze się nie skończył a w piątek może być całkiem inaczej. Z aktualnych spadków może jeszcze wyjść wiele dobrego, ponieważ o ile dojdzie do wzrostów, powstaną na wykresach nowe – wyższe dołki, które posłużą mi do wyznaczenia nowych mentalnych poziomów SL.
Poniżej, na screenach przedstawiłem powody jakie zadecydowały o wirtualnej sprzedaży następujących spółek – wspominałem o tym w poprzednim wpisie.
Wnioski:
- dzisiejsze spadki udowodniły, że każda strategia długoterminowa powinna uwzględniać sygnały pro spadkowe w podejściu krótkoterminowym. Powinniśmy wtedy sprzedać przynajmniej część posiadanych walorów.