W dzisiejszej nocie handlowej skierowanej do klientów, analitycy Goldman Sachs dzielą się fundamentalnym spojrzeniem na pikujące od pół roku ceny ropy. Ich zdaniem wiąże się z nimi szereg potencjalnych skutków ubocznych. Część gospodarek jest szczególnie narażona na niekorzystne notowania czarnego złota.
Straty dla państw, których gospodarka jest napędzana przez ropę i produkty pochodne mogą być ogromne. Jako przykład warto podać między innymi Kongo gdzie wydobycie pokrywa 70% PKB. Nie lepiej sytuacja wygląda w Kuwejcie, Arabii Saudyjskiej oraz Iraku – tutaj ropa odpowiada za 50% produktu krajowego brutto. Niekorzystne skutki spadków odczuwa również Wenezuela (25% PKB), Rosja (14% PKB), Norwegia (10%) oraz Kanada (3%).
Globalne ryzyko finansowe jak na razie jest jednak mocno ograniczane. Musimy pamiętać, że kraje, które najbardziej ucierpią są relatywnie małe. Bardzo silny spadek wzrostu gospodarczego w niektórych miejscach na świecie nie powinien bezpośrednio odbić się na silnym spowolnieniu dynamiki globalnej. Spowolnić mogą z pewnością napływy pieniężne napędzane petrodolarami, niekorzystne efekty są już jednak minimalizowane.