Analiza cykli podwyżek stopy procentowej i recesji od początku lat 80. XX wieku wskazuje, że pauza w zacieśniania polityki przez Fed przeważnie była niezawodnym sygnałem kupna akcji. Tym razem jest jednak zupełnie inaczej, ostrzegają analitycy Barclays. Możliwe, że mieliśmy do czynienia jedynie z połową korekty na rynku akcji w USA.
- Pauza Fedu była przez dekady byczym sygnałem dla akcji, ale tym razem może tak nie być
- Ten cykl zacieśniania polityki pieniężnej przez Fed nie przypomina żadnego innego, który widzieliśmy w ostatnich latach
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Pauza w zacieśnianiu Fed była niezawodnym sygnałem odbicia na rynku akcji przed recesją. Teraz tak nie będzie, ostrzega Barclays
Spoglądając na ostatnie sześć cykli zacieśniania, sięgających początku lat 80. XX wieku, Fed był w stanie wstrzymać swoją kampanię zacieśniania na długo przed nadejściem recesji, często torując drogę do wyznaczenia przez rynek akcji nowego maksimum przed ostatecznym nadejściem spowolnienia gospodarczego.
Okres przejściowy pomiędzy ostatnią podwyżką stopy procentowej a ostatecznym początkiem recesji był przeważnie dobry dla akcji. Często dochodziło wtedy do wybicia przez S&P 500 nowego ATH.
Te bycze okresy pośrednie były tak niezawodne, że w ciągu ostatnich 40 lat najkrótsze okno między ostatnią podwyżką stóp przez Fed a recesją wyniosło 12 miesięcy w 2001 roku. To jedyny taki okres, gdy indeks S&P 500 nie wyznaczył nowego rekordowego szczytu, ale i tak radził sobie wtedy dobrze: wciąż zyskał 11% zanim gospodarka weszła w długotrwałe spowolnienie.
Jednak teraz jest nieco inaczej, ostrzega Barclays. Dlaczego? Fed podnosi stopy procentowe, zapowiada dalsze ich podnoszenia, a inflacja jest przy tym bardzo wysoka.
W celu znalezienia analogii dla obecnego okresu, czyli podobnego czasu, gdy Fed walczył z szalejącą inflacją, sięgnąć należy aż do lat 50-tych XX wieku. Wniosek z analizy poprzedniej sytuacji jest następujący: takie środowisko makroekonomiczne jak obecnie skraca okres pomiędzy podwyżkami stóp a recesją, często powodując nakładanie się tych dwóch zjawisk.
– Jeśli recesja jest już w zasięgu ręki, gdy ostatnia podwyżka w danym cyklu zostanie przeforsowana, przerwa jest zazwyczaj sygnałem niedźwiedzim, a nie byczym. – stwierdzili analitycy Barclays. – Obecny cykl zacieśniania polityki przez Fed jest zdecydowanie inny niż wszystkie, których doświadczaliśmy przez ostatnie kilkadziesiąt lat, ze względu na nawis wysokiej inflacji.
Teraz, Fed zobowiązał się do obniżenia inflacji nawet wtedy, gdy w gospodarce zaczynają się tworzyć poważne problemy, co gwałtownie skróciło okres buforowy pomiędzy końcem podwyżek stopy procentowej a recesją, co miało jak do tej pory miejsce.
– Widzimy wyraźne podobieństwa między dniem dzisiejszym a 30-letnim okresem lat 50-80-tych XX wieku, czyli ostatnim okresem, w którym Fed walczył z wysoką inflacją. – podkreślili analitycy Barclays.
Zobacz również: Recesja w USA: szanse są coraz wyższe, sygnałów coraz więcej
– W tym okresie, zakres czasu pomiędzy ostatnią podwyżką stopy procentowej przez Fed a recesją był często zbyt krótki lub wręcz nie istniał, co skutkowało spadkami na rynkach akcji o 20%-35% po wstrzymaniu działań przez Fed. – dodali.
Jeśli wierzyć historii, inwestorzy powinni być obecnie bardzo ostrożni. Możliwe, że to dopiero połowa korekty spadkowej tej recesyjnej bessy, podkreślają eksperci z Barclays.
– Znajdujemy się w dość zaawansowanym rynku niedźwiedzia, który nadal ma pewne “miękkie lądowanie” gospodarki wliczony w obecny poziom notowań. Recesyjne rynki niedźwiedzia (z jakim mamy do czynienia) mają tendencję do znacznie poważniejszych spadków od szczytu do dołka: średni spadek to -37,7% dla S&P 500. – zaznaczyli analitycy Barclays.
Co więcej, gdy bessa na giełdzie w USA ma miejsce w trakcie recesji, trwa ona znacznie dłużej niż zwykle. Przeciętny recesyjny rynek niedźwiedzia jest znacznie dłuższy niż jego odpowiednik bez recesji (19 miesięcy wobec 5 miesięcy).
– Możemy nie być nawet w połowie obecnego rynku niedźwiedzia, jeśli ufać danym historycznym i jeśli zmierzamy w kierunku recesji, co pozostaje zresztą naszym podstawowym założeniem. – podsumowali analitycy Barclays.
Autor poleca również:
- Klocki LEGO lepsze niż złoto czy akcje? Badanie naukowców udowodniło, że tak!
- “Niezawodna” strategia osiąga fatalne wyniki. Zasada 60/40 idzie do kosza?
- Recesja w USA: szanse są coraz wyższe, sygnałów coraz więcej