Dzień dobry!
Dzisiejszy IFO business climate w Niemczech wstrzelił się idealnie w oczekiwania analityków wynikiem 105.9.
Jutro (wtorek) z rana odbędzie się słuchanie oficjeli Komitetu Polityki Monetarnej (MPC) Banku Anglii przed komitetem skarbu w brytyjskim parlamencie. Tematem przesłuchań będzie inflacja i ogólna kondycja gospodarki Zjednoczonego Królestwa.
Następnie, popołudniu, pojawi się odczyt dynamiki zamówień na trwałe dobra w US – takie, których trwałość z założenia przekracza 3 lata, np. samochody, komputery, AGD. Wskaźniki powiązane sugerują lekki spadek nowych zamówień w wytwórstwie, jednakże analitycy spodziewają się, że duża ilość zamówień w Boeing’u może podciągnąć wskaźnik do góry. Dlatego ważniejszy tutaj może się okazać tzw. “core”, który nie zawiera dóbr transportowych – tu spodziewany jest nieznaczny spadek.
Półtorej godziny później ukażą się dane z US o sprzedaży nowych domów oraz ankieta o nastrojach konsumentów. Rynek mieszkaniowy w US umacnia się stopniową, a z powodu małej podaży, ceny idą w górę. W tym miesiącu spodziewany jest kolejny wzrost ilości sprzedanych, nowowybudowanych lokali.
Mimo spodziewanego słabszego odczytu niż w miesiącu ubiegłym, wskaźnik Consumer Confidence wciąż pokazuje dobre nastroje i optymizm u kupujących. Jak zwykle raport będzie też dobrym papierkiem lakmusowym rynku pracy (early indicator) i wskaźnikiem wyprzedzającym czerwcowych “payrolls”.
W środę w Europie odbędzie się EcoFin, zapewne jako preludium do dwudniowego szczytu Unii Europejskiej zaplanowanego na czwartek i piątek.
O godzinie 11:30 przemawiał będzie aktualny przewodniczący BoE – Mervyn King. Jako, że w tym roku upływa jego kadencja, raczej nie należy spodziewać się żadnych rewelacji czy też rewolucji z jego strony. W tym samym czasie opublikowany zostanie także raport o stabilności finansowej przygotowany przez Bank of England.
Popołudniu mamy tzw. “Market mover” czyli odczyt GDP Stanów Zjednoczonych. Ponieważ do tej pory każdy wskaźnik dotyczący amerykańskiej gospodarki jest rozbierany przez prasę i inwestorów na czynniki pierwsze, trudno spodziewać się tutaj zaskoczenia. Ekspektatywa jest dokładnie na poziomie poprzedniego odczytu 2.4%
W nocy pojawią się jeszcze dane o bilansie handlowym Nowej Zelandii.
Czwartek będzie obfitował w poważne dane. Przed południem pojawi się bilans bezrobotnych w Niemczech, następnie GDP z UK oraz aktualny bilans przepływów kapitału.
Czwartek będzie także pierwszym dniem szczytu Unii Europejskiej, na którym leaderzy krajów 27-ki będą debatowali między innymi nad unią bankową, a także nad polityką wobec krajów przekraczających 3% deficyt finansów publicznych – mówi się, że wobec Włoch ma być wszczęte postępowanie dyscyplinujące.
Wciąż w czwartek, ale już popołudniu, ukaże się liczba mówiąca ile osób złożyło wniosek o zasiłek dla bezrobotnych po raz pierwszy przez ostatni tydzień. Wskaźnik ten będzie miał istotne znaczenie, jako że FOMC postawił poprawę na rynku pracy za główny cel QE.
Następnie o 16:00 i o 16:30 czasu polskiego przemawiać będzie dwóch członków FOMC posiadających prawo głosu w sprawach polityki monetarnej. Ich przemówienia z pewnością będą śledzone przez rynek pod kątem kolejnego posiedzenia FOMC, a także ewentualnej podwyżki stóp procentowych.
W nocy z czwartku na piątek ukaże się też dużo istotnych danych z Japonii. M.in. stopa bezrobocia, inflacja cen konsumpcyjnych (CPI), wstępna produkcja przemysłowa, a także sprzedaż detaliczna. Zważywszy fakt, że stan gospodarki Japonii oraz stabilność jej długu publicznego stawiane są obecnie pod znakiem zapytania, ekstremalne odczyty w tych obszarach mogą spowodować zamieszanie na rynku.
W piątek drugi dzień szczytu EU, toteż mogą pojawić się oświadczenia i deklaracje ze strony uczestników. Osobiście wychodzę z założenia, że będą to bycze sygnały dla Euro.
Ukaże się także GDP Kanady. Warto odnotować, że Dolar Kanadyjski znacząco osłabł w stosunku do Dolara amerykańskiego oraz Euro. Spodziewana wartość odczytu to 0.0% dynamiki w stosunku do 0.2% poprzednio. Jednak zaskoczenie w górę może wywołać dość głęboką, gwałtowną korektę dotychczasowych spadków “liścia klonu”.
Na wieczór zostaje jeszcze wskaźnik nastroju konsumentów Uniwersytetu z Michigan. Złośliwi twierdzą, że jest to po prostu studencka ankieta, jednak biorąc pod uwagę, że jest to piątkowe popołudnie i większość inwestorów oraz zarządzających kapitałem siedzi już w pubach lub właśnie się tam wybiera, jakaś drobna burza w szklance wody nie jest wykluczona.
| Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google. Obserwuj nas >> |
