Wielu inwestorów spodziewa się że upadek giełdy FTX i Alameda Research, pociągnie za sobą kolejnych dużych graczy na rynku kryptowalut. Czy jednym z nich będzie giełda Crypto.com należąca do Krisa Marszałka?
SPIS TREŚCI:
Błędnie wysłane prawie 0,5 mld USD. Ale czy na pewno?
Niedługo po tym jak Crypto.com przedstawiło dowody posiadania zabezpieczeń, doszło do niecodziennej sytuacji gdzie wyszło na jak że giełda wysłała 320 tysięcy ETH (ok. 400mln USD), na inną giełdę scentralizowaną Gate.io. Transfer stanowił ponad 80% posiadanego przez giełdę Ethereum. CEO Crypto.Com szybko wyjaśnił na twitterze zaistniałą sytuację tłumacząc to „pomyłką” przy wprowadzaniu adresu i że środki już wróciły na konto. Jak się okazało nie w całości, ponieważ zabrakło kilkudziesięciu tysięcy ETH. Kilka godzin później Kris Marszałek poinformował że sytuacja miała miejsce ponad 3 tygodnie temu.
Nie omieszkał wykorzystać sytuacji do ataku i podkręcić trochę atmosferę CEO Binance’a komentując że „jeśli giełda musi przenosić ogromne ilości kryptowalut na chwilę po pokazaniu swojego portfela to wiedz, że coś się dzieje!”.
If an exchange have to move large amounts of crypto before or after they demonstrate their wallet addresses, it is a clear sign of problems. Stay away. Stay #SAFU. 🙏
— CZ 🔶 Binance (@cz_binance) November 13, 2022
Społeczność kryptograficzna zaczęła spekulować, że transfer ponad 400 milionów dolarów nie mógł być pomyłką. Chiński współzałożyciel F2Pool kwestionował, czy Gate.io i Crypto.com pomagały sobie nawzajem w fałszowaniu certyfikatów aktywów.
Shiba Inu jako filar Crypto.com
To nie koniec zamieszania. Po tym jak Crypto.com ujawnił swoje zabezpieczenia, firma Nansen zajmująca się analizą blockchain, przedstawiła dane z których dowiadujemy się że drugą co do wielkości posiadaną kryptowalutą przez Crypto.com jest Shiba Inu, popularny memecoin, stanowiący 20% wszystkich środków crypto.com. Prezes giełdy Kris Marszałek zaznaczył, że publicznie prezentowane aktywa były tylko częściowe. W swoim tweecie Marszałek poinformował, że pełny audyt zostanie opublikowany w przeciągu kilku tygodni.
Prestiżowe partnerstwa nie pomagają
Crypto.com w ciągu ostatniego roku zebrało wiele prestiżowych partnerstw. Mowa tu o akcji marketingowej z Mattem Damonem, o nabyciu praw do nazwy własnej Areny Los Angeles Lakers (Crypto.com Arena), sponsorowanie F1, UFC, NBA, PSG, Atletico Madryt, włoskiej Serie A. Reklamy z LeBronem Jamesem wyświetlane podczas Super Bowl, czy podczas wręczania Oscarów. Stali się nawet oficjalnym sponsorem nadchodzących Mistrzostw Świata w Katarze.
Suma summarum wydaje się, że te prestiżowe partnerstwa i kampanie reklamowe nie miały znaczącego wpływu na cenę, która po prostu podążała za rynkiem. Po ogłoszeniu sponsoringu Mistrzostw Świata cena spadła do 0,42$. Zwykle wraz ze zbliżającym się dużym wydarzeniem cena idzie do góry, a większość inwestorów w momencie gdy ono następuje, realizuje zyski w myśl zasady „Kupuj plotki, sprzedawaj fakty”. W tym wypadku nie doświadczyliśmy wzrostów a turniej tuż tuż.
Atak influencerów
FUD wokół sytuacji giełdy Crypto.com nie maleje, a wręcz ostatnio mamy do czynienia z wysypem negatywnych informacji i zachęcaniem przez największych światowych kryptoinfluencerów do wręcz uciekania jak najszybciej z giełdy.
Ben Armstrong znany także jako BitBoy napisał na twitterze – „Właśnie wycofałem wszystkie moje środki z Crypto.com. Niekoniecznie uważam że coś tam jest nie tak, jednak jeśli do tej pory nie nauczyłeś się, jak ważne jest zabezpieczanie środków, może nie być już dla Ciebie nadziei. Nie Twoje klucze, nie Twoje krypto”.
I just withdrew all my funds off https://t.co/hKkLMzo7Sl. I don’t necessarily think anything is wrong with @cryptocom… but if you haven’t learned the importance of self-custody by now then there may be no hope for you.
Not your keys, not your crypto
— Ben Armstrong (@Bitboy_Crypto) November 13, 2022
Być może to tylko efekt paniki pod którą chcą złapać zasięgi influencerzy, być może faktycznie coś jest na rzeczy, a być może wszystko jest kontynuacją planu CEO Binance’ a który opłacił krzykaczy w celu wywołania bank-runu na kolejnej giełdzie w celu utraty przez nią płynności i stania się niewypłacalną.Jak zwykle w takich sytuacjach, czas to zweryfikuje.
Redakcja poleca również:
- Poranny przegląd rynków. Dolar najsłabiej od maja 2021 r., złoty na szczytach z lipca
- Kurs akcji Softbanku spada blisko 13%. Powodem straty Vision Fund
- Piątkowa sesja na Wall Street wyżej. Nasdaq nadal najsilniejszym indeksem