Na rynku walutowym trwa prawdziwy festiwal zmienności. Podczas wczorajszej sesji kurs USD/CHF wzrósł o przeszło 2% i odnotował największy dzienny zysk od 2015 roku. Powodem ostatniego rajdu dolara są obawy o kondycję światowego systemu bankowego, który po upadku trzech amerykańskich instytucji oraz gwałtownej wyprzedaży akcji Credit Suisse wygląda coraz gorzej.
- Kurs franka znów ulega presji silnego dolara. Amerykańska waluta przybiera na sile
- Po zgodnej z oczekiwaniami decyzji EBC, inwestorzy obawiają się, że Fed kontynuuje swoją walkę z inflacją
- Notowania USD/CHF odnotowały w środę największy dzienny wzrost od 2015 r. i mogą szykować się do dalszego rajdu
- Partnerem portalu Comparic.pl jest Saxo Bank, oferujący dostęp do ponad 60 000 produktów inwestycyjnych
Problemy Credit Suisse ciągną franka w dół
Wczorajsza sesja zakończyła się dla franka szwajcarskiego gwałtowną wyprzedażą. Szwajcarska waluta znalazła się w ostatnich dniach pod olbrzymią presją, której przyczyn należy doszukiwać się w sytuacji wokół banku Credit Suisse (CS).
Warto zauważyć, że CHF posiada status tzw. bezpiecznej waluty, czyli aktywa, do którego ucieka kapitał w czasie największej rynkowej zmienności i niepokojów. Tym razem strach padł na drugi pod względem wielkości bank w Szwajcarii i wciąż jeden z największych banków świata. Po tym, jak w ciągu jednego dnia akcje CS runęły o blisko 30% inwestorzy zaczęli wyceniać jego upadek.
Credit Suisse nie jest jednak osamotniony, gdyż problemy mają także inne instytucje finansowe. Podczas środowej sesji akcje JPMorgan (JPM) poszybowały w dół o blisko 5%, a First Republic Bank (FRC) spadł o 20,57%, oddając zyski, które osiągnął dzień wcześniej.
Dodatkowo na początku tygodnia akcje francuskich banków Societe Generale i BNP Paribas odnotowały ponad 10% stratę. Z kolei Bank ING w Holandii, hiszpański Santander, a także niemieccy przedstawiciele tego sektora – Deutsche Bank i Commerzbank odnotowali straty powyżej 8%.
Wszystko to wpływa na oczekiwania, co do potencjalnych ruchów Narodowego Banku Szwajcarii (SNB) na stopach w tym roku. Choć EBC nie przestraszyło się kryzysu bankowego, podnosząc stopy procentowe zgodnie z obietnicami o 50 pb., tak postawa SNB nie jest już tak jednoznaczna.
Szwajcarski bank pożyczy od banku centralnego blisko 50 mld franków szwajcarskich, z czego 39 mld franków ma zostać użyte w trybie natychmiastowym. Blisko 3 mld franków ma zostać użyte w celu skupu własnych obligacji z rynku, aby wzmocnić pozycje Banku i uspokoić obawy wśród inwestorów.
Zobacz również: Kryzys dopiero się zaczyna. Kupujcie więcej złota, srebra i Bitcoina, apeluje Robert Kiyosaki
Decyzja nie rozwiązuje jednak problemu, gdyż podczas wczorajszego spotkania przedstawiciele EBC przekazali ministrom państw członkowskich, że niektóre z europejskich banków wciąż mogą być zagrożone w związku z zamieszaniem wokół SVB i Credit Suisse. Nagłówki wiadomości wywołały spadek na rynku euro oraz przecenę europejskich indeksów giełdowych, wpływając pośrednio na franka.
|
Rynek mocno zredukował oczekiwania wobec działań SNB na stopach procentowych pomimo faktu, że publikowana w zeszłym tygodniu inflacja CPI w lutym przewyższyła oczekiwania – 50 punktów baz. łącznie w tym roku to może być maksimum, jeżeli chodzi o ewentualne podwyżki. Kluczowe pytanie brzmi zatem, jak daleko rozleje się kryzys związany z bankami?
Fed może podążyć drogą EBC
Na przeze USD/CHF w interwale tygodniowym można dostrzec, że po odbiciu od silnej strefy wsparcia w okolicy 0,9080 krótkoterminowy trend może powoli zmieniać się na wzrostowy. Choć notowania wciąż oscylują w kanale spadkowym, zapoczątkowanym w maju 2022 r., tak obecna zmienność jest w stanie doprowadzić je do górnego ograniczenia tej strefy, zwłaszcza w przypadku niezdecydowanej polityki SNB i ostatniego odbicia.
Choć inwestorzy kolejny raz spodziewają się pivotu Fedu (zmiany kierunku prowadzonej polityki monetarnej), tak dzisiejsza decyzja EBC może stanowić sygnał, że kryzys bankowy nie wystarczy, aby zmienić nastawienie decydentów, gotowych wybiórczo ratować niewydolne instytucje, co udowodniła swoim planem Rezerwa Federalna.
Na wykresie dziennym warto z kolei przyjrzeć się wczorajszej sesji, podczas której dolar zniwelował w stosunku do franka szwajcarskiego część ostatniej wyprzedaży, a kurs USD/CHF zanotował najsilniejszy dzienny wzrost od 2015 r., który wyniósł ponad 2%.
Podczas dzisiejszej sesji frank znów umacnia się wobec franka, licząc, że zagrożenie ze strony Credit Suisse minęło. Na ten moment rynki są spokojne, gdyż zarówno Fed, jak i SNB udowodniły, że za każdym razem, gdy pojawi się widmo krachu, będą one gotowe uratować sytuację. Pytanie, jak wielką inflacyjną cenę, przyjdzie nam ponieść za te “cudowne” interwencje.
Może cię zainteresować: Historia Credit Suisse. 166 lat wzlotów i upadków
Autor poleca również:
- EBC podnosi stopy proc. po raz 6 z rzędu! To koniec cyklu zacieśniania?
- Stakerzy Ethereum mogą czekać miesiąc na wycofanie upłynnionych ETH, zaznacza Coinbase
- Przewidział kryzys w 2008 r., teraz nie dostrzega “żadnego niebezpieczeństwa”