
Pomimo dominujących trendów multiplayerowych w gra na komputery stacjonarne, konsole oraz urządzenia mobilne, gracze nadal szukają ciekawych i wciągających tytułów singleplayerowych, uważa Damian Fijałkowski, prezes notowanej na GPW spółki T-Bull. Przedsiębiorstwo w ostatnim czasie opublikowało dane finansowe za pierwszy kwartał 2020 roku, raportując stratę netto na poziomie 0,05 mln zł, powołując jednocześnie nową kadencję Zarządu.
- Krzysztof Kamiński z Comparic24.tv rozmawia z Damianem Fijłakowskim o zmianach, które zaszły w branży gier na przestrzeni ostatnich 25 lat
- Chociaż T-Bull w swojej ofercie posiada przede wszystkim gry mobilne, to prezes spółki dostrzega potencjał, cały czas drzemiący w tytułach bardziej tradycyjnych
- W I kwartale 2020 r. gry spółki zostały pobrane 22,3 mln razy (średnio ok. 245 tys./dzień), z czego Top Speed 1,64 mln
T-Bull o zmianach jakie zaszły na rynku gier
– 25 lat temu komputery jako systemy operacyjne zaczęły wyglądać tak jak wyglądają obecnie, a gry funkcjonować w podobny sposób. Był to moment debiutu takich gier jak Doom, Age of Empires oraz dominacji trybu single player w związku z mocnym ograniczeniem dostępu do Internetu. Z czasem, w miarę rozwoju sieci, widzieliśmy silny przeskok w kierunku rozgrywki online i silny boom na gry typu MMO. Dzisiaj dominują dwa rodzaje gier: multiplayer na rynku PC, konsol oraz mobilnym, jak i dużą chęć graczy w szukanie tytułów singleplayer – komentował Damian Fijałkowski, prezes T-Bull.
T-Bull to polskie przedsiębiorstwo zajmujące się produkcją i dystrybucją gier mobilnych. Specjalizuje się w tworzeniu gier mobilnych opartych na modelu płatności Free-to-Play (F2P). W sierpniu 2018 r. spółka zadebiutowała na głównym rynku GPW.
Autor poleca również:
- Alior Bank wprowadza kredyt pod inwestycje w OZE. Kurs odbija od wsparcia
- Nasdaq notuje rekordowe poziomy. Tesla i Amazon pną się w górę
- wykresach ani słowa: EUR/NZD, GBP/AUD, CHF/JPY