15 marca 2013
Od lipca 2012 do lutego tego 2013 para przebyła wędrówkę z poziomu 94.12 do poziomu 127.71. W tym czasie za jedyną korektę można uznać spadki w lutym, które sprowadziły notowania do poziomu 118.73.
Za europejską walutą stoi widmo powolnego dźwigania się gospodarek oraz niepewność co do sytuacji politycznej we Włoszech, która jako trzecia gospodarka Strefy może jeszcze sporo namieszać.
W Japonii rząd rozpoczął na dobre walkę z deflacją i marazmem gospodarczym. 20 marca nowy zarząd obejmie władzę w BoJ, a szef Kuroda zapewne zwoła nadzwyczajne posiedzenie, aby ustalić dalszy plan działania. Skup bez limitu został odłożony przez Shirakawę na początek 2014 roku, jednak ta decyzja może zostać zmieniona przez jego następcę. Bez wątpienia, Pan Kuroda wraz ze swoimi zastępcami będą starali się nie zawieść rynki. Pozostaje tylko pytanie, jak wiele inwestorzy oczekują? Z pewnością wszelkie nietypowe rozwiązania będą mile widziane – będą osłabiały jena. Należy zachować jednak w tym wypadku szczególną ostrożność, gdyż wydaje się, że oczekiwania są naprawdę „wyśrubowane” i łatwo będzie rozczarować inwestorów.
Z technicznego punktu widzenia, trudno wyznaczyć jakieś sensowne poziomy. Na pewno nadal znajdujemy się w trendzie wzrostowym, i jeśli przyjąć, że korekta dobiegła końca, poziom 127 wydaje się być celem na kolejne sesje.
Autor: Dominik Rożko Dom Inwestycyjny BRE Banku, Zespół BRE FOREX ECN