Zgodnie z oczekiwaniami po nieudanym teście oporu 135 para USD/JPY kontynuuje wyprzedaż, schodząc w okolice kolejnego ważnego poziomu 131- 130. Jen bez skrupułów wykorzystuje narastającą słabość dolara amerykańskiego, a analitycy MUFG Banku sugerują, że ta nie osiągnęła jeszcze swojego szczytu. Tym samym ma początku II kwartału 2023 r. kurs USD/JPY może zameldować się w okolicach 127. Jakie są perspektywy dla głównych par walutowych w obecnej sytuacji dolara?
- Dolar amerykański kontynuuje wyprzedaż, a daniem analityków MUFG, Fed jest bliski zakończenia cyklu zacieśniania
- Kurs USD/JPY wykorzystuje zamieszanie wokół banków, kierując się w stronę wsparcia 127, które ostatni raz było testowane na początku lutego
- Czy Fed kolejny raz zaskoczy rynki? Zespół MUFG stawia na stopniowy zanik dotychczasowej siły dolara amerykańskiego
- Partnerem portalu Comparic.pl jest Saxo Bank, oferujący dostęp do ponad 60 000 produktów inwestycyjnych
Kurs jena na skutek cofającego się dolara
Jen znów zyskuje na wartości na skutek zamieszania wokół amerykańskich banków. W ostatnich dniach Rezerwa Federalna Stanów Zjednoczonych została zmuszona do pożyczenia bankom 300 miliardów dolarów w ramach funduszy awaryjnych. Według PBS News Hour prawie połowa pieniędzy trafiła do upadłych instytucji finansowych Silicon Valley Bank i Signature Bank i została wykorzystana do wypłaty nieubezpieczonych deponentów. Pozostałe 153 miliardy dolarów zostały uzyskane poprzez długoletni program znany jako “okno dyskontowe”, który pozwala bankom pożyczać fundusze na okres do 90 dni.
Inwestorzy spodziewają się zatem kolejnych problemów banków, które chętnie skorzystają z dodatkowej płynności, a to z kolei prowadzi do wyższych oczekiwań inflacyjnych i wzrostu rentowności amerykańskich obligacji. Nerwowość wokół banków jeszcze nie minęła, a inwestorzy zdają się dostrzegać, że proces ‘uzdrawiania’ gospodarki będzie dłuższy i może przynieść jeszcze różne zwroty akcji, zwłaszcza chwilową pauzę.
– W naszej ostatniej publikacji w lutym utrzymywaliśmy neutralne nastawienie do USD/JPY, ale momentum było zdecydowanie bardziej bycze. USD/JPY osiągnął szczyt tuż poniżej górnej granicy sugerowanego przez nas zakresu przy 138,00. Odwrót od tego szczytu nastąpił niedawno, a zamieszanie w regionalnym sektorze bankowym w USA podsyciło jeden z najbardziej dramatycznych odwrotów od krótkoterminowych stóp procentowych w historii. W ciągu trzech dni do 13 października rentowność 2-letnich obligacji UST spadła o 109 pb – był to największy spadek w tym okresie od “czarnego poniedziałku” w październiku 1987 roku. Napędzało to 4% spadek USD/JPY, ponieważ rynki niemal całkowicie wyceniły prawdopodobieństwo końca jastrzębiej polityki Fedu – napisali w marcowej nocie analitycy MUFG Banku.
Upadek SVB i dwóch innych mniejszych banków regionalnych w USA spotęgował obawy
o globalny kryzys finansowy, zwłaszcza po wydarzeniach ze szwajcarskim baniem Credit Suisse.
|
Zdaje się jednak, że interwencja i specjalny program pomocowy zadziałały jak broń obosieczna. Z jednej strony oddaliły ryzyko wielkiego krachu, z drugiej przypomniał inwestorom, że amerykański system finansowy toczony jest przez poważną chorobę zwaną długiem publicznym, którego nie sposób spłacić.
To z kolei powoduje ochłodzenie sympatii wobec amerykańskiej bezpiecznej waluty, która przez 2023 r. powinna stopniowo cofać dolara w okolice przed 2022 r.
Zobacz również: Signature Bank odseparowany od kryptowalut? Niejasne komunikaty regulatorów
– Oczekujemy, że Fed, przynajmniej na razie, będzie jedną ręką kontynuował walkę z inflacją, natomiast drugą ratował banki poprzez dokładanie płynności i inne działania makroekonomiczne. Oczywiście takie podejście będzie obowiązywało tylko w krótkim okresie, ale może skłonić FOMC do łagodniejszej podwyżki stóp w przyszłym tygodniu. Nie ma wątpliwości, że wielkimi krokami zbliża się jednak koniec cyklu zacieśniania, a to okazja dla jena i innych ważnych par walutowych – dodali analitycy MUFG Banku.
Kurs USD/JPY zmierza w okolice wsparcia 127
Choć rynek nie spodziewa się zmian w dotychczasowej retoryce Banku Japonii i przewiduje, że główna stopa procentowa w Japonii zostanie poniesiona do wakacji z obecnych -0,1 proc. do 0,0 proc, tak nie przeszkadza to w poprawie sytuacji tamtejszej waluty. Oceny, co do dalszego rozwoju wypadków obniżyły się w ostatnim czasie do 0,05 proc. z 0,1 proc., choć kluczowe będą kolejne odczyty makro, w tym te dotyczące inflacji, która według BOJ miała zaliczyć szczyt.
Jeśli ten scenariusz zostanie potwierdzony, a dolar nie dokona drastycznej zmiany zapoczątkowanego trendu spadkowego, to kurs USD/JPY ma szansę przetestować na początku II kw. 2023 r. poziom wsparcia w okolicy 127.
Z technicznego punktu widzenia, spadek poniżej 136,00 (38,2% poziom Fibo.), a także późniejsze odbicie od oporu 135 działa motywująco na sprzedających, przesuwając krótkoterminowe nastawienie na korzyść niedźwiedzi.
Aktualnie kluczowa pozostaje strefa 131-130, której przełamanie może przypieczętować dalszą wyprzedaż.
EUR/USD powraca do konsolidacji
Ostatnie wydarzenia wokół banków rzuciły nowe światło na działania banków centralnych, a inwestorzy zastanawiają się, który z banków (EBC, czy Fed) jest bliżej zakończenia obecnego cyklu podwyżek stóp procentowych.
W ubiegły czwartek Europejski Bank Centralny zdecydował się na kolejną podwyżkę stóp proc., całkowicie ignorując napiętą sytuację z szwajcarskim bankiem Credit Suisse, z kolei Fed wydaje się o kilka kroków przed EBC i może wcześniej zakończyć cykl.
– Ostatnie wydarzenia utwierdziły nas w przekonaniu, że Fed jest bliski zakończenia cyklu zacieśniania. Wpływ agresywnego cyklu podwyżek stóp z ostatniego roku wciąż się utrzymuje, a utrata zaufania do regionalnych banków przyczyni się do dalszego zaostrzenia warunków kredytowych, co osłabi perspektywy wzrostu inflacji w przyszłości. Wspiera to naszą prognozę osłabienia dolara w tym roku – czytamy w komunikacie MUFG Banku.
Z tego powodu w dłuższej perspektywie euro może zyskiwać względem dolara, choć w obliczu aktualnej zmienności, bardziej prawdopodobna wydaje się szersza konsolidacja i trend boczny.
Początkowy wzrost kursu EUR/USD okazał się krótkotrwały, gdyż obawy o kondycję amerykańskich banków regionalnych szybko przeniosły się do Europy, gdzie w centrum uwagi znalazł się spadek cen akcji banku Credit Suisse. Sama wielkość szwajcarskiego banku stanowi bowiem większe ryzyko systemowe niż upadek SVB.
Może cię zaciekawić: Co wiemy o rodzimej Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie?
Uczestnicy rynku skupiają się zatem na ścisłym monitorowaniu ryzyka płynności. Obawy te zaczęły bardziej ciążyć na euro i pociągnęły kurs EUR/USD z powrotem w kierunku dolnego ograniczenia pasma konsolidacji między 1,0500 a 1,1000. Fundamentalne przesłanki przemawiają jednak za dalszą aprecjacją euro i mogą wywołać odbicie w kierunku wspomnianej bariery 1,10.
Autor poleca również:
- Co wiemy o rodzimej Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW) w Warszawie?
- Fed coraz bliżej zakończenia cyklu zacieśniania. Dolar może kontynuować deprecjację w 2023 r., uważa MUFG
- Signature odseparowane od kryptowalut? Niejasne komunikaty regulatorów