O godzinie 10:30 poznaliśmy wyniki najnowszego raportu z brytyjskiego rynku pracy. Najważniejsze dane okazały się lepsze od projekcji analityków. W poniższym artykule sprawdzamy jak przełożyło się to na notowania funta szterlinga.
W swoim wczorajszym wystąpieniu brytyjska premier Theresa May, która mówiła o planach na Brexit, twierdziła, że od czasu czerwcowego referendum wskaźniki makroekonomiczne plasują się zdecydowanie lepiej niż zakładali ekonomiści. Potwierdzeniem jej słów jest między innymi najnowszy raport z lokalnego rynku pracy:
- Stopa bezrobocia (listopad): 4,8% zgodnie z prognozą i wynikiem październikowym
- Zmiana liczby osób ubiegających się o zasiłek (grudzień): -10,1tys., prognoza 5 tysięcy, poprzednio 1,3 tysiące (po rewizji spadkowej)
- Średnie wynagrodzenie z wyłączeniem premii (listopad): 2,7%, prognoza 2,6%, poprzednio 2,6%
- Średnie wynagrodzenie z uwzględnieniem premii (listopad): 2,8%, prognoza 2,6%, poprzednio 2,6% (po wzrostowej rewizji z 2,5%)

Oprócz silnego spadki ubiegających się o zasiłek, pozytywnie wypadała również dynamika inflacji zarobkowej, co w efekcie przełożyło się na umocnienie GBP. W ujęciu całej sesji GBP/USD jednak traci – spadki zatrzymały się dopiero w okolicach 1.23040, gdzie wypadają maksima sesji z 12 stycznia:

EUR/GBP również na niekorzyść funta, aprecjacja zatrzymała się tuż pod dziennym pivotem i od tego momentu para traci około 20 pipsów:
