Od 1928 roku (93 lata) do dnia dzisiejszego amerykańskie rynki tylko 5 razy w historii rosły co najmniej o 10% przez 3 lub więcej lat z rzędu. Nawet w latach 30-tych XX wieku czy podczas słynnej hossy z lat 80-tych XX wieku, kiedy S&P 500 wzrósł o 78% nie udało się zebrać w jedną całość 3 lat, które dawały minimalny zwrot 10%.
- W XXI wieku inwestorzy byli świadkami tylko jednej 3-letniej hossy dającej minimum 10% zwrotu
- Czy 2021 będzie dla S&P 500 trzecim rokiem wzrostów z rzędu?
- W 2020 indeks Wall Street rósł o ponad 16%, w 2019 o niemal 29%
Jak wyglądały hossy S&P 500 na tle historycznym?
Jak dotąd jedyne okresy, w których inwestorzy mieli do czynienia z 10-procentową hossą przez minimum 3 lata to:
Te artykuły również Cię zainteresują
- II wojna światowa (4 lata): 1942 (+19%), 1943 (+25%), 1944 (+19%) i 1945 (+36%)
- Wojna koreańska (4 lata): 1949 (+18%), 1950 (+31%), 1951 (+24%) i 1952 (18%)
- Początek wojny w Wietnamie (3 lata): 1963 (+23%), 1964 (+16%) i 1965 (+12%)
- Rynek pod koniec lat dziewięćdziesiątych (5 lat): 1995 (37%), 1996 (+23%), 1997 (+33%), 1998 (+28%) i 1999 (+21%)
- Okres po kryzysie finansowo-gospodarczym (3 lata): 2012 (+16%), 2013 (+32%) i 2014 (14%)
Czy S&P może odnotować kolejny rok 10-procentowego wzrostu w 2021 r.? Będzie to z pewnością nie lada wyzwanie, a wiele rzeczy będzie musiało pójść “dobrze”, biorąc pod uwagę wyjątkowo wysoki poziom wycen, które miały miejsce w 2020 roku.

Analitycy zgodni, lecz inwestorzy powinni mieć się na baczności
Obecnie większość analityków ma podobne poglądy dotyczące roku 2021: przygotuj się na boom ekonomiczny, stopy procentowe będą rosły, wróci inflacja, małe spółki to nowe możliwości – wszyscy są byczo nastawieni do nadchodzącej sytuacji w obecnym roku.
Podczas gdy ta “lista życzeń” może się niewątpliwie spełnić, jest jednak wiele rzeczy, które mogą się nie udać. W końcu nie od dziś wiadomo, że kiedy wszyscy eksperci się zgadzają, zwykle dzieje się coś innego.
Największym problemem jest oczywiście dług. Jeśli inflacja rzeczywiście wzrośnie, stopy procentowe również wzrosną ze względu na gwałtowny wzrost podaży pieniądza. Przy rekordowo wysokim poziomie wzrostu gospodarczego i zadłużenia, nawet niewielki wzrost kosztów obsługi zadłużenia ma natychmiastowy i negatywny wpływ na wzrost.

Analitycy mogą rzeczywiście dostać to, czego chcą w pierwszej połowie 2021 roku, jednak druga połowa może sprawić, że będą tego żałować.
Autor poleca również:
- Mike Novogratz: czeka nas głębsza korekta na bitcoinie!
- Złoto na dwumiesięcznych maksimach. Trump zagrożony impeachmentem
- Deficyt budżetowy mógłby być jeszcze wyższy – uważa członek RPP