04.11.2013
Te artykuły również Cię zainteresują
Ubiegłotygodniowy rajd dolara zaskoczył pewnie niejednego tradera z opuszczonymi stoplosami ;). Okazuje się, że za tym gwałtownym odwrotem od wspólnej waluty stoi nie tylko mniej gołębi FOMC niż się spodziewano (link do artykułu), ale także nagła zmiana w oczekiwaniach odnośnie dalszej polityki ECB. Można powiedzieć, że zapłonem był tutaj odczyt inflacji HICP na rekordowo niskim poziomie.
I nagle większość banków, które jeszcze niedawno kupowały euro lub biczowały się za rekomendacje sprzedażowe, teraz twierdzi, że trzeba sprzedawać.
Barclays pisze wręcz, że short na EUR/USD będzie tradem tygodnia.
CITI jeszcze w piątek pisało, żeby sprzedawać euro i kupować funty i dolary.
Podobnie wczoraj Credit Agricole rekomendowało sell EUR/USD.
Wszystkie te prognozy uzasadniane są pilną koniecznością luzowania polityki monetarnej przez ECB oraz nadchodzącym zwijaniem w Fed, a także podwyższoną inflacją i dobrymi PMI z UK, co wywierać ma presję na dalsze decyzje BOE. W tym analitycy upatrują rozbiegających się czynników fundamentalnych, które mają naciskać na euro i działać wzmacniająco na dolara oraz funta.
Wykresy EUR/USD oraz EUR/GBP, interwał dzienny – opracowanie własne. Kliknij by powiększyć.
Reuters popełnił dziś dwa artykuły na temat niskiej inflacji i konieczności podjęcia działań przez ECB. W jednym z nich pojawia się wprost wezwanie do luzowania.
Z kolei CNBC cytuje członka FOMC, pana James’a Bullard’a, który wypowiada się optymistycznie o postępie, jaki dokonał się na rynku pracy.
Wszystko to sprawia wrażenie, jakby sell na EUR/USD miał być pewnym cynkiem i jednocześnie tradem życia. Zastawiajcie domy, żony, matki i kładźcie wszystko na czerwone, bo już 10 razy padło czarne. Tylko co z tym starym, oklepanym powiedzeniem, które mówi: “Kupuj, kiedy wszyscy sprzedają i sprzedawaj, kiedy wszyscy kupują”?