“Wiesz co się liczy! Szacunek ludzi ulicy!” – rapuje słynny Peja. Ulica to w żargonie giełdowym określenie drobnych inwestorów. Ulica potrafi się jednoczyć, czego najgłośniejszym przykładem jest gra przeciwko funduszom na akcjach amerykańskiej spółki GameStop, kiedy drobni gracze zmówili się na forum WallStreetBets na portalu Reddit. Takich akcji jest sporo więcej, jednak na dużo mniejszą skalę. W tym cyklu trzymamy rękę na pulsie i sprawdzamy co gra ulica i czy można nakręcić modę na daną spółkę, zauważoną przez drobnych inwestorów.
- Zapowiedź gry Japanese Drift Master z mocną whishlistą
- VEE – inwestycje w technologię sztucznej inteligencji mogą przyczynić się do wzrostu wartości firmy
- MedApp również skupia się na sztucznej inteligencji
- Telgam koncentruje się na terenach wiejskich i podmiejskich, gdzie konkurencja jest mniejsza
- Więcej podobnych i ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
SPIS TREŚCI:
Japanese Drift Master podbije azjatyckie rynki?
Przeglądając giełdowe fora dyskusyjne, można zauważyć, że dużo (dużo i źle) mówi się o Gaming Factory. Producent gier niedawno zapowiedział największy w swojej historii projekt – Japanese Drift Master.
Czy gra może stać się momentem przełomowym dla firmy? Dotychczasowe produkcje nie okazały się wielkimi hitami. Oczywiście przychody przynoszą takie gry jak choćby Castel Flipper, Bakery Simulator czy Electrician Simulator, jednak są to dość umiarkowane środki.
Nadzieje na poprawę płyną z faktu, że w niespełna 2 tygodnie zapowiedź gry Japanese Drift Master trafiła do pierwszej 500-setki gier z największą wishlistą. Mimo słabych raportów kwartalnych, spółka posiada niezbędne środki na swoich kontach aby tak duży projekt zrealizować.
Dobre wishlisty i opór przy 6,30 zł
Zanim pojawi się gra (przełom roku) zadebiutują mniejsze gry jak choćby Lesson Learned czy Booze Master. Jeszcze w maju pojawi się płatny dodatek do Electrician Simulator. Jak dotąd symulator elektryka sprzedał się w ponad 80 tys. sztuk. Gra będzie tez portowana na inne konsole.
Podsumowując, pozytywny wpływ na notowania mogą mieć dobre whishlisty. W przypadku “elektryka” jest to 150 000 graczy, a Japanese Drift Master tylko w 2 tygodnie została dodana 30 000 razy na listę oczekujących. Duże zainteresowanie tematyką gry powinno płynąć z krajów azjatyckich. Rekordowy budżet i demo jeszcze w tym roku mogą korzystnie wpływać na kurs.
Na wykresie mamy kluczową strefę oporu przy 6,30 zł. Podejście pod opór trwające od końca kwietnia, budowane jest przy naprawdę przyzwoitych obrotach, co zwiększa szanse na wybicie.
Obiecujący rok dla VEE
Na Facebooku dość często przewija się wątek dotyczący spółki VEE działającej na polskim rynku usług wspierających call center.
Jakiś czas temu na szerokim rynku zyskiwały spółki powiązane w jakikolwiek sposób ze sztuczną inteligencją. VEE w jednym z raportów informowało, że przeznacza spore kwoty na rozwój projektu Brilliance czyli własnej technologii sztucznej inteligencji, pozwalającej
na zagwarantowanie unikalnej jakości telefonicznej obsługi klienta.
Obecnie notowania spółki oscylują blisko historycznych minimów. Kluczowy opór to strefa w rejonie 28 zł. Warto zwrócić uwagę, że od jesieni ubiegłego roku każde podejście pod opór odbywa się przy wyższych obrotach.
Możliwe, że wybicie oporu będzie oznaczać klarowny sygnał kupna.
MedApp idzie w rozwój sztucznej inteligencji
W nieco podobnej sytuacji jak VEE, znajduje się spółka MedApp. W zasadzie to kurs VEE może podążać śladem MedApp, który silniej zyskał, gdy ogłosił wejście w technologią sztucznej inteligencji.
Takie plany pojawiły się na początku kwietnia. Dotąd spółka znana była głównie z rozwoju projektu CarnaLife Holo, który niedawno został dopuszczony do obrotu na rynku amerykańskim. Ten sukces ma zostać wykorzystany do poszukiwania nowych partnerów i inwestorów.
Co do samej sztucznej inteligencji. MedApp powołał dwie spółki zależne w celu tworzenia i rozwoju rozwiązań związanych ze sztuczną inteligencją, w szczególności uczenia głębokiego. Spółka MedApp Clinics została powołana w celu rozwoju nowych zastosowań i funkcjonalności dla klinik i przychodni na bazie aktualnie oferowanych technologii.
Od kwietnia wykres wygląda inaczej niż wcześniej. Po pierwszym odbiciu doszło do korekty. Spadki wyhamowały na poprzednim szczycie i teraz obserwujemy powolna próbę budowania kolejnego odbicia. Wybicie na 0,38 zł powinno dać sygnał do wzrostów.
Telgam z podobną strategią jak Dino
Na koniec wypada wspomnieć o spółce Telgam. Pisaliśmy o niej w “Co gra ulica” ze środy 17 maja. Perspektywę wzrostów opieramy głównie na planach spółki wejścia na rynek ogólnopolski.
Zwyżkę napędzają zakupy akcji osób z zarządu spółki. Tylko w I kwartale spółka notuje wzrost przychodów o 35%, a zysku netto o ponad 115%.
Wydaje się, że ulica docenia podstawową działalność spółki czyli zwiększanie bazy klientów technologii światłowodowej. W tym zakresie sporo się w Polsce buduje.
Szczególnie warto zwrócić uwagę na strategię Telgamu, która w pewnym stopniu przypomina to od czego zaczynała sieć marketów Dino. Telgam skupia się na terenach wiejskich i podmiejskich, gdzie konkurencja jest niewielka (podobnie jak dostępność internetu). Przy zachowaniu dobrej jakości usług, może zapewnić sobie duże grono stałych klientów.
Spółka działa tam, gdzie ma mniejszą konkurencję
Podobnie jak Dino, Telgam też zaczyna od jednego regionu. Naszym zdaniem, bardzo pozytywnie zadziałałaby informacja o tym, że spółka zwiększa zasięg działania pod względem rozbudowy światłowodów i wchodzi na nowe województwa.
Na forach pojawiają się plotki o tym, że spółka może zostać przejęta przez zagranicznego inwestora. Trudno je zweryfikować i nie wydaje mi się, żeby było to wysoce prawdopodobne w najbliższym czasie.
To raczej Telgam ma środki i ambicje aby dokonywać akwizycji mniejszych podmiotów, w ten sposób zwiększając swoją sieć światłowodów. Na razie Telgam pozostaje najlepszym typem w ramach cyklu “Co gra ulica” i będzie przez nas regularnie obserwowany.
Autor poleca również:
-
Jak znaleźć najlepszy moment do zakupu akcji na GPW? Wykorzystaj prosty i skuteczny sposób!
- W co inwestować w czasie wojny. Akcje, surowce, a może krypto?