Teksańska ropa WTI przebiła wczoraj poziom 70 dolarów za baryłkę, jednak to dopiero dzisiaj potwierdziła wybicie poziomu znajdując się całością świecy poniżej strefy. Zejście spowodowane zostało w głównej mierze poprzez wczorajsze – słabsze niż oczekiwano – dane dla surowca. Przyjrzyjmy się aktualnej sytuacji technicznej wykresu.
Wczoraj, zaraz po godzinie 16:30 opublikowane zostały dane na rynek ropy, które okazały się o wiele słabsze niż oczekiwano. To już kolejny raz, kiedy zapasy ropy są dużo większe. Powodem może być trwająca wojna handlowa oraz fakt narzucania sankcji przez rząd USA na główne państwa wydobywcze, przez co w chwilach niepewności zapasy często bywają mocno gromadzone. Sytuacja techniczna na wykresie jest bardzo wymowna – a na celowniku dla surowca poziom 68.30 dolara za baryłkę wydaje się formalnością.
Presja spadkowa ropy WTI
Presja podażowa widoczna jest już od momentu przełamania poziomu 71,50 dolara, kiedy walor nie potrafił jednoznacznie obronić poziomu. Oscylowanie tworzące klin zwyżkujący dawało informację zwrotną od rynku, że istnieje duże prawdopodobieństwo wybicia formacji dołem – a dane jedynie przyspieszył tę decyzję. W chwili obecnej surowiec znajduje się na drodze do poziomu 68,30 dolara, gdzie dojście powinno mieć miejsce w ciągu najbliższych dwóch sesji handlowych.

Aktualnie poziom 70 dolarów stanowi strefę oporową dla wykresu a całkowity zasięg potencjalnych, dalszych spadków to poziom 66 dolarów za baryłkę. Dogodną sytuacją dla inwestorów chcących dołączyć do spadków byłby re-test strefy 70 dolarów oraz dalsza widoczna presja ze strony obozu niedźwiedzi. Z perspektywy wykresu H1, średnia SMA100 może okazać się pomocna w momencie próby podejścia wykresu do góry – na setup dołączenia do dalszych spadków. Wyjście wykresu ponownie powyżej 70 dolarów może otworzyć drogę do próby re-testu strefy 71.40 skąd wykres mocno zaczął stracić.