W poniedziałek 20 marca 2023 r. cena uncji złota na chwilę przebiła poziom 2 tys. USD. Podobne poziomy obserwowaliśmy tylko dwa razy w historii: w sierpniu 2020 r. oraz marcu 2022 r., lecz wygląda na to, że powinnyśmy się do nich przyzwyczaić i niedługo mogą one służyć nie jako opór, a wsparcie. Wczorajsze zamieszanie wokół FOMC zmieniło zasady gry, mimo iż stopy proc. wzrosły o kolejne 25 pb., tak rynek wycenia pauzę już w maju, co przy wysokiej inflacji może napędzać dalszy rajd złota. Tym samym kolejny test 2 tys. USD wydaje się kwestią czasu, lecz nie doświadczyliśmy jeszcze mocnej korekty ostatnich ruchów. Gdzie jej oczekiwać? Z pomocą przychodzi Zespół Analityków Conotoxia Ltd.
- Ceny złota korzystają z gołębich komunikatów ze strony Fed i ponownie kierują się w stronę 2 tys. USD za uncję
- Popyt na surowiec znów rośnie wraz ze zwiększoną potrzebą dywersyfikacji portfela, na skutek kryzysu sektora bankowego
- Banki centralne podtrzymują trend akumulacji złota z 2022 r., jednak z czasem może się to zmieniać. Jak zareaguje kurs złota?
- Partnerem portalu jest Invest.Cinkciarz.pl. Sprawdź jego ofertę i już dziś odkryj nieskończone możliwości inwestycyjne
Złoto znów szuka drogi po koronę
Wszystkie dotychczasowe znaki wskazują na to, że w dłuższej perspektywie popyt na złoto powinien rosnąć, a wraz z nim cena żółtego metalu. Ekonomiści spodziewają się, że niedługo na globalnych rynkach powinny pojawić się warunki do dalszych wzrostów, zwłaszcza w kontekście rosnących oczekiwań rynków na obniżki stóp procentowych.
Napięcia w sektorze bankowym w USA również mogą ożywić popyt inwestorów na bezpieczną przystań w dłuższej perspektywie. Alokacja kapitału inwestorów w kierunku złota znów nabiera na mocy, a rynkowa cena złota w relacji do dolara amerykańskiego znów wróciła powyżej 1970 USD i kieruje się prosto na barierę 2 tys. USD za uncję.
Powyżej tego rejonu nie ma wielu technicznych poziomów, co sugeruje, że po trwałym zdobyciu 2 tys. USD kurs złota może poszybować w rejon 2050 USD za uncję, gdzie dopiero może spotkać się ze zdecydowaną reakcją podaży.
Mały kryzys bankowy wywołał wielki pożar zaufania
Choć problemy sektora bankowe zdają się zażegnane, tak ich skutki będą miały poważne długoterminowe konsekwencje dla całego sektora finansowego. Inwestorzy utracili sporą część swojego zaufania do banków, na skutek czego kolejny raz zwrócili się w kierunku dywersyfikacji swojego majątku, na czym bez wątpienia zyskują metale szlachetne.
Invest.Cinkciarz.pl oferuje dostęp do ponad 5000+ instrumentów i najniższe spready walutowe w swojej historii. Wszystko z jednego prostego konta Smart: |
– Wydaje się, że problemy szwajcarskiego banku Credit Suisse oraz obawy o kryzys w amerykańskim systemie bankowym, spowodowały wzrost awersji do ryzyka u inwestorów, co mogło napędzić popyt na tzw. bezpieczne aktywa, czyli m.in. złoto – tłumaczy Grzegorz Dróżdż, Analityk Rynków Finansowych Conotoxia Ltd. (usługa inwestycyjna Cinkciarz.pl)
– Po upadku trzech amerykańskich banków oraz utracie płynności przez Credit Suisse Fed musiał wziąć sprawy w swoje ręce, wspierając płynnościowo system bankowy. Zawarł umowę o wsparcie płynnościowe z największymi bankami centralnymi. Przejęcie Credit Suisse ogłosił z kolei jego główny rynkowy konkurent, gwarantując tym wsparcie wypłacalności. Te działania mogły nieco uspokoić sytuację, co zdają się obrazować notowania funduszu Financial Select Sector SPDR Fund (XLF), który daje ekspozycję na spółki z sektora bankowego ze Stanów Zjednoczonych – dodaje ekspert.
Kluczowym czynnikiem dla sytuacji w sektorze finansowym była jednak wczorajsza decyzja FOMC ws. stóp procentowych oraz konferencja prezesa Jerome’a Powella, która przebiegła po myśli inwestorów.
Podwyżka o 25 pkt bazowych, do poziomu 5 proc. była zgoda z oczekiwaniami i potwierdziła, że sektor finansowy w USA ma się stosunkowo dobrze, dlatego nie grozi nam kolejny wielki kryzys.
Ważniejsze okazało się jednak przemówienie Powella, z którego inwestorzy wywnioskowali, że choć Fed nie zacznie obniżek stóp proc. w tym roku, tak coraz bardziej prawdopodobny wydaje się scenariusz zapoczątkowania pauzy już w maju.
Słabszy dolar w związku z działaniami Fed spowodował odbicie cen złota w okolice 1970 USD za uncję, a ruch ten może być w kolejnych dniach kontynuowany, aż powyżej 2 tys. USD.
Banki centralne stawiają na złoto. Co z inwestorami?
Po zeszłorocznych, rekordowych zakupach złota przez banki centralne, w 2023 r. instytucje utrzymują zakupowe tempo. O jakich ilościach mówimy i po co znającym od podszewki słabości obecnego systemu monetarnego bankom centralnym aż tyle kruszcu?
Popyt ze strony banków centralnych nie ma charakteru spekulacyjnego (wyklucza to zatem granie pod przyszłą zmianę ceny), ale o zabezpieczenie opartego o dług systemu monetarnego.
Obserwowany stres-test w postaci szybkich podwyżek stóp procentowych uwypuklił wady systemu. Jedne duże bankructwo mogłoby pociągnąć za sobą cały segment systemu, a ten doprowadzić do jego paraliżu.
Zanim dowiemy się, przed czym konkretnie zabezpieczają się banki centralne, na inwestowanie złoto będzie już za późno, gdyż wiedza ta szybko zostanie zdyskontowana przez rynek.
Może to więc oznaczać, że problemy w amerykańskim oraz europejskim systemie zostały jedynie przykryte programami pomocowymi, lecz bomba cały czas tyka i odezwie się za kilka lat.
Tym samym banki kontynuują zakupy, jednak dotychczasowi najwięksi nabywcy wysyłają sprzeczne sygnały:
– W 2022 r. Chiny i Turcja były największymi nabywcami złota, jednak Turcja zmaga się z problemami gospodarczymi i inflacją. W Chinach natomiast bank centralny dokonał kolejnych zakupów złota, ale cykl ten może się skończyć lub zostać ograniczony, ponieważ rząd ogłosił oczekiwane tempo wzrostu gospodarczego na poziomie 5 proc. oraz spodziewane ożywienie gospodarki po odejściu od restrykcyjnej polityki „zero COVID”. Te czynniki mogą wpłynąć na spadek popytu na złoto – wskazuje Grzegorz Dróżdż, Analityk Rynków Finansowych Conotoxia Ltd.
Nie powinien być to jednak decydujący czynnik, wpływający na notowania złotego kruszcu, a raczej możliwy trend na kolejne lata i oddech po rekordowym 2022 r.
Redakcja poleca również:
- “Kokosy” Credit Suisse tylko dla zarządu. Inwestorzy muszą obejść się smakiem
- Kryzys bankowy wyręcza banki centralne. Jest jak odpowiednik podwyżek stóp
- FAANG znowu pokonuje S&P 500. Inwestorzy wierzą w szybki pivot Fed?