Zeszłotygodniowy spadek ceny ropy naftowej WTI poniżej zera za baryłkę na kontrakcie majowym, był bez wątpienia wydarzeniem bezprecedensowym. Mimo późniejszych wzrostów z drugiej połowy minionego tygodnia, poniedziałkowa sesja znów przynosi ze sobą nie lada deprecjację ropy WTI, której cena ponownie osuwa się poniżej 13 dolarów za baryłkę.
- Cena ropy WTI znów poniżej 13 dolarów za baryłkę
- Wskaźnik CRB sygnalizuje silny impuls deflacyjny
Spadek cen ropy przyczyni się do powstania deflacji?
Ubiegłotygodniowy spadek cen kontraktów terminowych na ropę WTI poniżej zera był wydarzeniem bezprecedensowym, które z pewnością na długo zapisze się na kartach historii. Tak znaczny spadek bez wątpienia przyczynił się do sporych spadków wielu inwestorów. W praktyce jest jednak tak, że tam gdzie jedni tracą, inni się bogacą.
Te artykuły również Cię zainteresują
Albert Tąpczyński, zarządzający portfelem funduszu Carpathia Capital S.A. wskazuje, że spadki cen ropy poza czynnikami specyficznymi dla tego rynku były przede wszystkim spowodowane załamaniem się czynników popytowych.
Zwraca on także uwagę na najnowsze dane dot. zapotrzebowania na energię, które tylko w polskiej gospodarce spadło w marcu o 15% i to ma wpływ na zapotrzebowanie na wszelkie surowce.
– Spadki cen ropy naftowej nie są odosobnione. Spadały metale przemysłowe, co widzimy po indeksie CRB, który agreguje wszystkie te surowce. Od początku roku jest -30% i warto mieć na uwadze, że jest to dobry prognostyk dla procesów inflacyjnych – wskazuje ekspert dodając, że indeks CRB dobrze wyprzedaż to, co się dzieje w inflacji i widać, że będziemy mieli do czynienia z mocnym impulsem deflacyjnym w tej chwili.
Subskrybuj kanał Comparic.pl w serwisie YouTube i bądź na bieżąco z najnowszymi informacjami ze świata finansów. Dołącz do naszej społeczności już teraz! Codziennie publikujemy dla Ciebie nagrania z programów ukazujących się na antenie Comparic24.tv, skróty informacyjne, rozmowy z analitykami oraz ciekawe wywiady.