Cena ropy naftowej WTI opada w piątek rano poniżej 41 dol. za baryłkę w związku z rozwojem pandemii koronawirusa w Europie, która rzuca cień obaw na odbudowę popytu na paliwa w najbliższym okresie czasu. Presję na ceny ropy wywarł także umacniający się amerykański dolar, w którym ceny surowca są denominowane.
- Łączna liczba przypadków COVID-19 jest bliska 39,2 mln
- Szanse na pakiet stymulacji fiskalnej w USA przed wyborami są coraz mniejsze
- Zapasy ropy naftowej w USA skurczyły się w zeszłym tygodniu, jak wynika z danych EIA
Ropa Brent poniżej 43 dol. bbl
Ropa naftowa WTI notowana na amerykańskiej giełdzie surowcowej NYMEX w piątek rano opada o 0,17% do 40,89 dol. kontynuując niewielką zniżkę z czwartku, która wyniosła 0,36% i sprowadziła notowania ropy na 40,96 dol. bbl na zamknięciu. Warto zaznaczyć, że w czwartek ropa chwilowo opadła do nawet 39,22 dol., jednak ostatecznie wybiła spowrotem do okolic 41 dol. bbl.

Natomiast cena ropy Brent notowanej na europejskiej ICE w piątek rano opada aż o 0,95% do 42,75 dol. za baryłkę. W czwartek ropa Brent potaniała o 0,37% do 43,16 dol.

– Obawy o słabnący popyt na paliwa w Europie z uwagi na wzrost ilości przypadków COVID-19 oraz umacniającego się dolara względem euro zaważyły na sentymentach inwestorów – stwierdził Kazuhiko Saito, główny analityk w Fujitomi Co.
Zobacz również: Cena złota z silnym bodźcem do wzrostów w postaci rozwoju pandemii
Partnerem portalu comparic.pl jest broker Dukascopy Europe dający swoim klientom dostęp do rachunków ECN, również w polskich złotych.
Handluj na walutach, indeksach i towarach dzięki Swiss FX & CFD Marketplace. Załóż bezpłatny rachunek tradingowy już teraz!
Pandemia generuje obawy o popyt na paliwa
Rozwój pandemii koronawirusa rodzi istotne obawy co do odbudowy popytu na paliwa. W czwartek padł nowy rekord dziennego przyrostu liczby przypadków COVID-19, który wyniósł aż ponad 399 tys.
Wiele europejskich państw rozważa wprowadzenie bądź już wprowadziło (m.in. Polska) zaostrzone restrykcje, często związane z ograniczeniem poruszania się. Warto zauważyć, że nawet zamknięcie lokali, czy zakaz zgromadzeń ma istotny wpływ na konsumpcję paliw.
Swoje zaniepokojenie rosnącą podażą ropy oraz malejącym popytem wyrazili przedstawiciele OPEC+ na spotkaniu, które odbyło się w czwartek. Na ten moment nie ma jednak zmiany decyzji ze strony kartelu co do planowanego zmniejszenia redukcji z 7,7 mln baryłek do 5,7 mln baryłek w styczniu. Najbliższe spotkanie OPEC+ dotyczące ustalania polityki grupy jest zaplanowane na 30 listopada.
Podaż ropy istotnie rośnie wraz ze wznowieniem produkcji w Zatoce Meksykańskiej po przejściu huraganu Delta. Libia w ostatnich tygodniach wznowiła wydobycie ropy po kilkumiesięcznej przerwie. Obecna podaż surowca na rynki przez ten kraj wynosi nieco ponad 300 tys. baryłek dziennie, lecz wzrośnie do niemal 650 tys. w przeciągu około dwóch tygodni z uwagi na wznowienie produkcji z pola naftowego Sharara.
Dane Energy Information Administration wykazała spadek zapasów ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych o 3,818 mln baryłek. To znacznie większa redukcja niż spodziewane przez analityków skurczenie się rezerw o 2,835 mln baryłek.
Należy pamiętać jednak o tym, że huragan Delta spowodował tymczasowe zamknięcie aż 92% infrastruktury naftowej w Zatoce Meksykańskiej – największe od 15 lat. Region odpowiada aż za 15% łącznej produkcji ropy w USA.
Autor poleca również:
- Kurs Bitcoina (BTC) wielokrotnie manipulowany, wskazują badania naukowca
- UE naciska na UK w sprawie umowy handlowej przed szczytem w Brukseli
- Akcje Tesli mogą jeszcze podrożeć o 400%, twierdzi znany inwestor