W ostatnich tygodniach ceny ropy Brent ponownie uległy rosnącym obawom w związku ze znacznym wzrostem liczby przypadków COVID w Chinach, a także brakiem jasności co do wdrożenia rosyjskiego limitu cenowego przez kraje G7. Tymczasem, zbliża się posiedzenie OPEC+ w sprawie poziomów produkcyjnych.
- Embargo UE na rosyjską ropę dostarczoną drogą morską wejdzie w życie 5 grudnia
- Grupa G7 rozważa poziom limitu cenowego na ropę z Rosji
- Rosja ostrzegła, że nie będzie dostarczać surowca do krajów nakładających limit
- Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej Comparic.pl
Największy tygodniowy spadek zapasów w USA od 2019 roku, cena ropy Brent wzrasta
Cena ropy naftowej Brent notowanej na giełdzie surowcowej ICE w trakcie porannej części czwartkowej sesji wzrasta o 0,8% do 87,33 dol. za baryłkę rozszerzając zakres dwuprocentowych zwyżek z wtorku i czwartku. Jeszcze w tym tygodniu notowania surowca w tymczasowej korekcie sięgnęły poziomów po raz ostatni notowanych na początku stycznia tego roku, jeszcze przed początkiem rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Ropa znajduje pewne wsparcie dzięki optymizmowi inwestorów, że OPEC+ zapewni dalsze cięcia produkcji podczas nadchodzącego spotkania 4 grudnia.
– Uważamy, że OPEC+ będzie starał się zachować równowagę na rynku poprzez utrzymywanie kwot produkcyjnych, równoważąc sytuację w Chinach i niepewność co do tego, jak surowi będą decydenci G7 w kwestii rosyjskiego eksportu, a jednocześnie pozostawiając sobie możliwość reagowania na rozwój sytuacji na rynku. – skomentowali analitycy banku MUFG.
UE musi jeszcze finalnie uzgodnić limity cen rosyjskiej ropy. Brak porozumienia oznaczałby zaostrzenie sankcji, co jest korzystne dla wzrostu cen, a czasu jest mało, gdyż kluczowe unijne sankcje mają rozpocząć się 5 grudnia.
Zobacz również: Cena złota może wzrosnąć o 20-30% gdy Fed obniży stopy, uważa MUFG
– Istnieje wyraźne poczucie pilności w osiągnięciu porozumienia przed wejściem embarga – jednak rodzi to również pytanie, co się stanie, jeśli nie uda się osiągnąć porozumienia w sprawie limitu cenowego. W takiej sytuacji wejdą w życie planowane sankcje, co naszym zdaniem będzie sprzyjać cenom, ponieważ środki te są bardziej restrykcyjne dla rosyjskiego eksportu. – zauważyli analitycy MUFG.
– W przypadku fiaska rozmów, domyślnie podmioty nie będą miały dostępu do europejskich lub brytyjskich ubezpieczeń przy transporcie rosyjskiej ropy. – dodali.
Międzynarodowa Agencja Energii (IEA) oczekuje, że rosyjska produkcja ropy naftowej zostanie ograniczona o około 2 mln baryłek dziennie do końca pierwszego kwartału przyszłego roku.
Rzeczniczka ministerstwa spraw zagranicznych Federacji Rosyjskiej, Maria Zacharowa, stwierdziła, że Rosja nie będzie dostarczać ropy do krajów nakładających limit cenowy.
|
Analitycy MUFG są nastawieni byczo wobec wzrostu cen ropy, jednak ostrzegli, że podchodzą do tej kwestii z dużą dozą ostrożności:
– Podczas gdy silny dolar amerykański i spadające oczekiwania dotyczące popytu pozostaną silnymi przeszkodami dla zwyżki ceny ropy, byczy strukturalny układ podaży dla ropy (ze względu na brak inwestycji, niskie wolne moce produkcyjne i zapasy) naszym zdaniem tylko się wzmocnił, nieuchronnie wymagając znacznie wyższych cen. – podsuwali eksperci z MUFG.
Zapasy ropy naftowej skurczyły się w zeszłym tygodniu w Stanach Zjednoczonych o blisko 13 mln baryłek, co jest największą redukcją od 2019 roku, jak wynika z danych przedstawionych przez Energy Information Administration (EIA).
Autor poleca również:
- “Niezawodna” strategia osiąga fatalne wyniki. Zasada 60/40 idzie do kosza?
- Recesja w USA: szanse są coraz wyższe, sygnałów coraz więcej
- Klocki LEGO lepsze niż złoto czy akcje? Badanie naukowców udowodniło, że tak!