W trakcie wtorkowej sesji przy ulicy Książęcej, akcje CD Projekt (GPW: CDR) osunęły się poniżej pułapu 200 złotych pierwszy raz od 18 kwietnia, czyli niemal od dwóch miesięcy. Oznacza to trzeci dzień deprecjacji z rzędu oraz stratę o ponad 12% od rozrysowanych w minionym tygodniu historycznych maksimów. Jeżeli sesja zamknie się pod psychologicznym poziomem, CD Projekt może czekać dalsza przecena o 10%.
CD Projekt najaktywniejszą spółką wtorku. Spadki CDR napędzają obrót GPW
W godzinach południowych obrót na indeksie WIG20 przekraczał poziom 260 milionów złotych, co jest relatywnie dobrym wynikiem dla polskiej giełdy. Sam indeks traci niespełna 0,3%, a największy obrót generuje właśnie CDR, którego wartość osuwa się we wtorek o ponad 2%.

Wybicie 200 złotych oznacza, że CDR wychodzi z zakresu konsolidacji, która utrzymywała cenę w ryzach od końca marca bieżącego roku. Co prawda do zamknięcia sesji pozostały nadal ponad 3 godziny i podobnie jak w kwietniu (kiedy notowania również próbowały wybijać 200 złotych za akcję) trend dzienny może się jeszcze odwrócić, to presja podaży wydaje się być silna. Tempo sprzedażowe zwiększyło z pewnością poniedziałkowe zamknięcie pod średnią ruchomą z 50 ostatnich sesji. Ostatni raz cena znajdowała się poniżej na początku roku.
Zobacz również: CD Projekt traci najsilniej od kwietnia
Zamknięcie pod 200 złotych za akcję otworzy drogę do kolejnego, istotnego poziomu wsparcia, znajdującego się 10% niżej, na wysokości 117 złotych za akcję. W miejscu tym przebiegają minima z marca oraz strefa wsparcia z pierwszego okresu roku.
Spadki z tego tygodnia pokrywają się z wypowiedzią Dyrektora na Europę Wschodnią CMC Markets, Łukasza Wardyna. W programie Artyści Rynków prowadzonym przez Jacka Brzeskiego z Polsat News tłumaczył, że wysoka wycena CD Projekt nie idzie w parze z wynikami finansowymi, co wkrótce może zmniejszyć zaufanie inwestorów do spółki.