Na jednym z popularnych amerykańskich serwisów internetowych (Reddit), niedawno został opublikowany fragment z listu Warrena Buffeta do akcjonariuszy. Temat jest o tyle ciekawy, że jego treść, a właściwie sam wniosek całkiem dobrze wpisuje się w obecnie panujące realia na rynkach finansowych. Inwestorzy chcą wyczekać do ostatniej chwili z wyjściem z pozycji przed korektą, natomiast nie mają zupełnie pojęcia, kiedy owe osłabienie po dynamicznych wzrostach może nastąpić.
- Amerykańskie indeksy giełdowe są obecnie na historycznych szczytach notowań.
- Inwestorzy niemal już zapomnieli o tąpnięciu z drugiej połowy marca.
- Jeden z portali internetowych wspomniał niedawno fragment z listu Buffeta do inwestorów, jesdt on jak najbardziej adekwatny w obecnej sytuacji.
Zobacz również: Polman z kolejną umową. Akcje zyskują 15% i są na historycznym szczycie
Taniec w pomieszczeniu, w którym zegary nie mają wskazówek
Warren Buffet w liście do akcjonaruszy w 2000 roku, napisał:
“Wiedzą, że przedłużanie uroczystości – to znaczy dalsze spekulacje w firmach, które mają gigantyczne wyceny w stosunku do gotówki, którą prawdopodobnie wygenerują w przyszłości – ostatecznie przyniesie dynie i myszy. Niemniej jednak, nie chcę przegapić ani minuty z tego, co jest jednym “piekielnym przyjęciem”. Dlatego oszołomieni uczestnicy planują wyjść zaledwie kilka sekund przed północą. Jest jednak problem: tańczą w pomieszczeniu, w którym zegary nie mają wskazówek.”
Przenosząc słowa Buffeta na bardziej formalny język, jego zdaniem inwestorzy nie kierują się do końca rozsądkiem podczas inwestycji w bardzo drogie już akcje. Chcą oni wyczekać do ostatniej chwili przed potencjalną korektą, z wyjściem ze swoich pozycji. Nie wiedzą oni jednak kiedy owe osłabienie nastąpi, nie są w stanie oszacować, do jakiej skali wyprzedaży może dojść w momencie, gdy w jednym momencie wyprzedawać akcje zaczną “tłumy”.
Zobacz również: Biomed-Lublin zamierza przekazać lek na COVID-19 do badań już w październiku br.
Inwestowanie, czy już spekulacja?
Wielu inwestorów, którzy zainteresowali się inwestycjami dopiero w momencie największej przeceny giełdowej z marca, na ten moment mogą nie zdawać sobie jeszcze sprawy z tego, że inwestując na giełdzie można również stracić. Akcje nieustannie drożeją, największe spółki za Oceanem poprawiają historyczne rekordy notowań.
W świecie ekspertów rynkowych mówi się jednak co raz częściej o tym, że dysproporcja pomiędzy szczytami rynkowymi a rzeczywistością mocno zdewastowanej gospodarki światowej związanej z pandemią COVID-19 jeszcze nigdy w historii nie była tak wyraźna i duża. Rezerwa Federalna pompuje ogromne ilości gotówki na giełdy, chcąc zminimalizować skutki załamania gospodarczego z marca i kwietnia, jednak taki stan nie będzie trwał wiecznie.
“Wskaźnik Buffetta”, który przyjmuje Indeks Wilshire 5000 i dzieli go przez roczny PKB Stanów Zjednoczonych, ostatnio osiągnął najwyższy poziom od czasu tuż przed pęknięciem bańki w 2000 roku
Autor poleca również:
- Pandemia COVID-19 wpływa również na branżę budowlaną. Spory spadek produkcji budowlano-montażowej
- Polska produkcja przemysłowa już na poziomie sprzed pandemi
- Od dołka z 23 marca każdy sektor z S&P zyskał co najmniej 30 procent!